witam.
pewnie że jak już opanuje się sprawę mocowania itp to produkcja poleci .
jak pracowałem u lutnika to na początku podstawki robiliśmy 1 szt na dzień - a potem mozna by świat zasypać podstawkami
jak podzielić na operacje ( najpierw na " żywca " ) to wykończenie idzie spoko .
dopracować się technologii - to sztuka !
jak masz perspektywy zamówień to wato " walczyć " o technologię .
to takie " hał - hał "

( najdroższe ) .
jak by co - to Ty z krakowa i ja również - służę pomocą ( w miarę możliwości ) .
pozdrawiam .