walczyłem z tym problemem całe lata .
i NIC . zawsze kończyło się na pudełku z masą " krytyczną " .
jest jeszcze opcja taka - połamać większość i będzie spoko

wszystko zależy od osobniczej konstytucji .
mój kumpel poświęcał kilka godzin tygodniowo na sprzątanie i segregację narzędzi .
ja nie daję rady - mam bajzel .
tak to już jest - trzeba się pogodzić z sobą .
pozdrawiam .