a mianowicie NX czyli 19, gdzie całkowicie zmienili szkic,
później NX3 i NX5 i teraz NX7.5 gdzie totalnie przeorali asembling,
Więc na pociechę masz to że nie musiałeś parokrotnie doznawać szoku.
Doznasz go tylko raz, prawdopodobnie od razu w drafcie ( bo kto dziś rysuje w kolorach:)),
ciężko jest dziś komuś wytłumaczyć że od kolorów uzależniam grubość pisaków na wydrukach. Nie wspomnę że młodzież nie wie nawet co to pisak

drugi raz w szkicu, Włączasz szkic a tu nic, nie orientuje widoku paski się zmieniają:)
no i po co lustro w szkicu ? żeby bardziej zaśmiecić, a może bo tak w CATII jest.
Jeżeli chodzi o CAM, więcej opcji które i tak wychodzą na te same co dawniej były, tylko dawniej trzeba było główkować, dziś fistaszek przy opcji załatwia sprawę,a bitmapa z boku menu podpowiada ci do czego to służy. Ale przy zaawansowanych opcjach i tak wracasz do starych metod. więcej opcji wieloosiowych. Parę całkowicie nowych strategii.
Co mogę powiedzieć powodzenia. Nie zapomnij o WYPASIONYM sprzęcie.
To nie te czasy że v18 odpaliłem na Pentium 166 MMX z 32 MB i 8 mb grafą i uczyłem sie pozycjonować feature na kostkach.