Hmm, drugi post i drugi raz ABC w Bielsku z pocztą - Ty na pewno tniesz taśmami, a nie je sprzedajesz?

arturb pisze:Cięcie taką piłą jest bardzo głośne i lecą takie same iskry jak przy cięciu tarczówką. Materiał po przecięciu jest gorący (w taśmówce zimny).

Trenjaggery (piły tarciowe) jak wskazuje nazwa trą. Frezami piłkowymi jakość będzie dużo lepsza niż jakąkolwiek taśmówką w normalnych pieniądzach (tzn. maszyny do 200k EUR).

zetmarcin pisze:ma ona ciekawą uniwersalną tarczę (do drewna,stali,aluminium). Jak jest z jej trwałością i wydajnością cięcia? Czy jest lepsza od taśmówki czy gorsza?

Jak znam piły tarczowe z węglikiem to drewna: wzdłużnie ujdzie, poprzecznie kicha, do stali - nie wiem co to za patenty ale powinna być totalna porażka (nie mówię o gwoździach w drewnie tylko profilach), do alu może się nada tak jak i do drewna.
Piły do stali są zupelnie inne niż do pozostałuch materiałów - inne korpusy odsadzenia, węgliki, geometrie, kąty. Piły do alu można wykorzystać na odpowiednio sprawnej maszynie do poprzecznego cięcia drewna. Daje sobie uciąć rękę, że jest gorsza od taśmówki, zresztą nie należy za bardzo porównywać piły HM z piłą HSS - a taka jest konkurencyjna do taśmówek. HM do stali leży dużo wyżej jeżeli chodzi o jakość i dokładność cięcia (koszty zresztą też).
Ogólnie wygląda jak zwykła piła do niczego - to znaczy uniwersalna - nic nie robi dobrze. Ale może mam zboczenie bo mocno 'siedze' w piłach.