Yogi_ pisze:

harbuz pisze:Może się powtórzę, ale jak te sklejki pokryję żywicą i matą, przed włożeniem do auta

Czekaj.. czekaj...
Czy Ty chcesz porobić kształtki (w sensie, że powyginane), czy tylko płaszczyzny zalaminowanej sklejki, na "stole" w warsztacie?

Chciałem przygotować wstępnie gotowe już powycinane formy. Oczywiście za laminowane.
Później dopiero chciałem kręcić na auto. Resztę ubytków zakleić i po sprawie.
Chyba, że najpierw kręcę surową sklejkę, a następnie już w pionie i w poziomie nakładam żywicę i materiał? Mniej wygodne, ale może tak ma być?

O kurde
Jakie poruszenie. Gość co kupowałem materiał mówił, że na ostatnią warstwę idzie topkot. Tak też mówił ten od zabudów.
Podobno jak nałożę szpachlę natryskową i pomaluję topkotem to ma wyjść połysk??

Panowie, jeszcze jedno podstawowe pytanie. Jakie muszę kupić narzędzia, czym to mieszać??
Może się powtórzę, ale jak te sklejki pokryję żywicą i matą, przed włożeniem do auta, to czy mogę później zrobić fazkę pod wkręta i kręcić w blachę? Nie pęknie? Oczywiście, następnie będzie szpachlowanie i malowanie topkotem.
Co dalej ze spoinami.
Dzięki i pozdrawiam.

Można i tak jak mówicie, ale ja już widziałem takie auto i według mnie była to żywica-
http://zabudujmy.pl/realizacje/realizacje-izotermiczne
Na zdjęciu widać jaka to jest partyzantka.
Na fotkach widać jak jest zaciągnięte i nawet widać, że jest to "baranek". Ja chciałbym uzyskać połysk. Mam do zrobienia 6 szt. aut. Jak zrobię w miarę dobrze to będzie robota na przyszłość.
Druga sprawa dość istotna, że to ja wymyśliłem sobie tą żywicę i nawet już zamówiłem poszczególne elementy. Żywica, mata z włókna, żelkot i jakaś pasta polerska?
Gość powiedział, że to powinno zdać egzamin, ale jak jest naprawdę to tylko wy wiecie.
Pzdr.

pitsa pisze:W tym opisie "otwór" to jest przestrzeń między "wręgami".
Płyty dokręca się do tych wręg i tu trzeba ukryć łączenie.

Ten to umie czytać
Żartowałem. Wiem, że napisałem to bez ładu, ale może teraz to postaram się poprawić.
Do wręg które opisał kolega, przykręcam sklejkę 4 mm. Ściany, sufit, tylne drzwi.
Teraz, czy sklejki przygotować w żywicy jeszcze przed przykręceniem?? Czy najpierw kręcić do "wręg" i później smarować ?
Wyobraźmy sobie pudełko i co ze spoinami? Tutaj chodziło mi o ten klej, który to wypełni.
Silikon, może ta żywica, a może coś innego?
Tak na koniec to ta izoterma ma być wykonana wewnątrz samochodu.
Dlaczego taki mam plan? Widziałem już zrobione tak auto. Jeżeli ktoś ma lepszy pomysł to chylę czoła i czekam na wskazówki.

Witam.
Z racji, że jest to mój pierwszy post to chciałbym wszystkich powitać.
Prowadzę warsztat stolarski i dostałem zapytanie, czy nie przygotuję kilka aut do przewozu leków? Oczywiście w środku goły blaszak i dorabiamy resztę. Izotermę.
Widziałem już auto robione przez firmę, która się tym specjalizuję i wbrew pozorom nie ma tam wielkiej filozofii. Tak się wydaję?
Czytałem kilka innych postów i zauważyłem, że są tu ludzie z obszerną wiedzą w tym temacie, którą chcieliby się może podzielić?
Od początku.
Do profili wzmacniających przykręcona jest sklejka na teksy. W luki napchany jest styropian.
Wszystko zasmarowane żywicą.
Sklejka wycięta jest tak jaki jest otwór. Na to według mnie idzie mata, lub coś podobnego? Mata jest większa niż sklejka i jest przyklejona do blachy tak, że nie widać przeskoku( progu).
Wszystko na końcu jest zamalowane. Chyba? Wygląda to jak baranek? Wymyśliłem, że baranek gubi wszystkie błędy.
Na tym etapie moja wiedza się kończy.
Chcę wyciąć szablony, zaciągnę to żywicą z materiałem. Oczywiście na hali nie w samochodzie. Nawiercę otwory i przykręcę na teksy do blachy. Później to zaszpachluję i nałożę resztę (ubytki).
Pytanie, czy jak będą przygotowane gotowe elementy i będą lekko prężyły to czy nie pęknie to na aucie? Druga, rzecz to taka, czy łączyć gotowe już elementy żywicą, czy silikonem? Pytam dlatego,że auto pracuje i może dojść do uszkodzenia(pęknięcia)?
Kolejna sprawa jest taka, że chciałem żeby u mnie wyszło wszystko na połysk. Połysk lepiej wygląda i bardziej będzie to efektowne dla przyszłego właściciela.
Proszę o rady i przepraszam za chaotyczny opis. Myślę, że pierwsze koty za płoty są najtrudniejsze?
Pozdrawiam.