Okna? Ano gniją, te stare

Jako mówiłem, u mnie to wszystko powoli bo to nie są zrywy tylko strategiczne plany długofalowe. Produkcja kilkudziesięciu okien to nie żarty zwłaszcza dla lajka. Nie mam tutaj planu, że muszę już teraz robić.

I tak wszystko ruszyło z kopyta. Bo jak kupiłem frezarkę, to zaraz potem heblarę - wyrówniarkę, jest stoi.
Teraz w drodze jest do mnie piła stołowa z żelaza wraz z wiertarką jako kombo.

Więc jestem w połowie drogi, bo potrzebuję grubościówki, a to będzie największy wydatek. No i szukam stołu wciąż, szlifierki.

Międzyczasie ogarniam drobne rzeczy: zakup głowicy uniwersalnej CMT z płytakami kształtującymi, zakup głowicy uniwersalnej starszej, takiej żelaznej - może będę próbować nacinać płytki do tego. Właśnie reguluję tokarkę do stali bo stożki a nie tuleje mi wycina. A chodzi o wykonanie tulei do frezarki, którą nałożę na głowicę CMT - będę frezować profile krzywe tych ram. Kompletuję: popychacze do frezarki, jakieś duperele typu kątomierze itd. Podstawowe dłuta, zaciski, noży do heblarki jeszcze nie kupiłem.

Zdjęcia wykonam i pokażę. Z piłą: tutaj jest sporo niewiedzy co właściwie kupić. Generalnie musi być precyzja również przy trochę dłuższych cięciach na okna. Będą też cięcia 45 pod czopy itd. Więc pewnie przydałaby się ukośnica i stołowa warsztatowa. Nęcą mnie piły formatowe, gdzie ruchoma prowadnica idzie na łożyskach, czuję jak wygodne jest to rozwiązanie, ale one są drogie i nie wiem czy to nie za duży kaliber na moje potrzeby? W końcu nie będę robić mebli z płyt.

Dodane 22 minuty 7 sekundy:
https://www.olx.pl/d/oferta/pila-stolow ... b048cb401c

Oczywiście bardziej pytam o metodologię, bo nie będę z wrotek maszyn robić. Bez przesady

Do lekcji przygotowałem się wcześniej i kupiłem tokarkę do metalu. Teraz do dotaczania wszelkiej maści tulejek, rolek, to jak znalazł.

Między czasie, od ostatniego posta zmieniło się to, że kupiłem wyrówniarkę. Postanowiłem mieć osobno grubościówkę. Wyrówniarkę kupiłem za całe 1300zł (po twardych negocjacjach). 600-700kg żywej wagi, 2m stołu. Stelaż robiony oczywiście, ale blaty fabryczne żeliwne z regulacją. Spodziewałem się potrzeby kalibracji ustrojstwa. Ale po wtarganiu tego do warsztatu, przyłożyłem łatę 2m na stół i nie ma nic, mrówka nie przejdzie , a spodziewałem się kłopotów. Chodzi to cicho i gładko, jak na blacie postawiłem monetę 2zł to nawet przy włączaniu stoi Wałek 4 nożowy na kliny. Muszę teraz noże opanować.

No i szukam piły...

Z tematów około frezarkowych. Co będzie lepszym rozwiązaniem?

https://kornikowo.pl/d-i-y/jak-w-prosty ... -frezarki/

czy kupić to

https://www.adriatech.pl/osprzet-do-mas ... r-100.html

?

Nie wiem, sprawdzę to.

Zdecydowanie chodzi o luz na kole pasowym, to jest źródłem hałasu.

Pierwsze koty za płoty:





Dodane 50 sekundy:
Wychodzi gładkie jak pupcia niemowlęcia.

Tak, ale luz na kole pasowym raczej nie powinien powodować tych efektów dźwiękowych. Ale mamy tu jeszcze coś: zbywca odpisał mi rzecz następującą, cytuję: "...po ustawieniu wysokości wału należy dokręcić na obudowie wału śrubę na klucz imbusowy chyba 8... wtedy też eliminuje się drgania... ta śruba jest po lewej stronie wału patrząc od tyłu".

Fajnie że teraz mi mówi, acz ja to powinienem wiedzieć. Może ta rzecz ma wpływ na efekt dźwiękowy, bo faktycznie zmieniałem wysokość i tej śruby nie dokręcałem. Sugerowałem zbywcy, że może jednak wymienię sobie łożyska, on twierdzi że nie ma takiej potrzeby, bo tam wszystko jest ok.

Dodane 10 minuty 50 sekundy:
Z dobrych wieści: przyszedł dziś brzeszczot do piły taśmowej Titan, którą kupiłem (brytyjski supermarket). Ależ to pięknie tnie! normalnie uciąłem pasek chyba z 2mm. Nie sądziłem że za 200zł można kupić takie fajowe coś.

Dziś nie mam dostępu do mazyny, ale na 100% mogę powiedzieć, że jeśli pasek jest założony i teraz kręcę ręką w jedną stronę wałek i odwrócę kierunek to nim wrzeciono zacznie ciągnąć pasek w drugą stronę jest trochę luzu. Czyli jest pętla histerezy.

Stół potrzebny. Może i sobie zrobię, tylko wyrówniarkę muszę zdobyć.

andrehcj2,
Mam doświadczenie życiowe i techniczne. Techniczne w pewnych branżach ale i techniczne ogólne. Żadnej pracy się nie boję. Boję się tylko totalnej głupoty, ignorancji u ludzi. Np. najechać w durny sposób dechą na frez i w łeb tym dostać (w najlepszym przypadku), albo rozerwania freza czy wrzeciona. Tutaj jako Pukury sugeruje, trzeba być ostrożnym i bardziej doświadczenie organoleptyczne jest potrzebne.

Myślę żeby do frezarki zrobić taki kontr-przymiar. Czyli jak jest standardowa przykładnica to zamocować drugą z systemem prostej regulacji żebym mógł dokładnie ustawić odległość między tymi przykładnicami. Dało by to dwie możliwości:
- wyrównywania desek na frezarce
- wygodę i pewny docisk do głównej przykładnicy

Dodane 10 minuty 40 sekundy:
Napisałem do zbywcy frezarki, że niepokoi mnie dźwięk dobiegający z wrzeciona. Jest on nieregularny, pojawia się losowo, przerywany, jakby taki stukot czy rzężenie. Odpisał mi że to nie są łożyska, tylko pasek klinowy na wrzecionie wydaje taki dźwięk i jest to normalne.

Frezarka działa. Ale wiatr, i cała praca trochę mnie przerażają Przyłożyłem stary stopień schodowy do grubego jakiegoś freza, delikatnie i powoli bojąc się odrzutu, łyknęło jak pelikan, dla mnie to potężna moc. Ale jakieś hałasy tam są, muszę się przyjrzeć.

Mam jednak wątpliwości. Brakuje mi wiedzy. Widzy o wszystkim, a w necie jakoś nie bardzo to jest. Znając życie dojdę do wszystkiego. Ale jednak pytam Was: są jakieś książki czy strony o zasadach frezowania, opis procesu technologicznego, głębokość frezowania, sposoby docisku, zagrożenia itd. Jest to wiedza ogólna, ale nie natknąłem się na syntetyczny opis taki od początku do końca. Polećcie coś.