U nas za to nie ma do kogo iść z robotą.kamar pisze: 25 lat temu w najbliższej okolicy było ze trzydzieści zakładów podobnych do mojego. Dzis pozostałe można policzyć na palcach jednej ręki. W tym żadnego nowego.
Wszyscy są zawaleni na kilka miesięcy z góry.
Teraz jak nie mam tokarki bo się naprawia, to na części do niej muszę sobie trochę czekać.
Zakładów przybywa choć w zbyt małym tempie.
Każdy kto ma sporą gotówkę i pojęcie o robocie może śmiało inwestować w maszyny i działać.