Na początku dziękuje za fachowy i szczegółowy opis.RomanJ4 pisze:takiej szerokości by z tego rowka detalu trochę wystawała, i mocujesz taki zestaw (na leżąco) w imadle, wystającą płytką do stałej szczęki..
Wystająca płytka frezarska będzie bazować dno dużego rowka równolegle do szczęki imadła. Frezujesz potrzebne wybranie, odwracasz całość i frezujesz z drugiej strony...
Ot, i cała technologia..
Tylko czy w tym przypadku, kiedy od strony szczęki ruchomej kostka będzie ściskana tylko krawędzią jej podstawy nie będzie to powodowało że mocowanie będzie za słabe? (szczególnie w sytuacji gdy będę miał bardzo "ostry" kąt górnej krawędzi do podstawy).
Myślałem także aby spróbować frezować to odwrotnie niż proponujesz czyli detal mocowany rowkiem prostopadle do szczęk, wtedy oba miejsca mocowania będą równoległe względem szczęk (płaszczyzna będzie dociskać płaszczyznę).
Ten sposób raczej nie wchodzi w grę gdyż zajmuje za dużo czasu, potem z powrotem ustawianie do równoległości. Chciałbym to wykonywać tak (do tej pory tak robiłem tylko nie musiało być tych wzierników) - cała kostka na gotowo - wziernik - następna kostka na gotowo - wziernik itd.IMPULS3 pisze:No to jeszcze prościej, imadło bez podstawy ale ustawione pod kątem na stole w/g opisu kolegi RomanJ4,
Dlatego myślałem o głowicy kątowej bo wtedy detalu nie wyciągam z imadła (frez pracuje równolegle do rowka który jest już ustawiony pod zadanym kątem), zmieniam go na głowice i robię wziernik.
Ale chyba zostanę przy prostszym rozwiązaniu, bo raz że głowica kosztuje dużo choćby w stosunku do wartości mojej frezarki a i tak wzierniki muszą być z obu stron więc nie wiem czy i tak nie obyłoby się bez ponownego ustawiania i mocowania detalu. I z doświadczenia wiem że najprostsze rozwiązania są często najlepsze.