Aktualizacja...
11.Biorąc sobie do serca słowa Kamara jeszcze raz "przelecieliśmy" łoże czujnikiem. Nie jest aż tak źle ale nie jest super - odchylenia zwiększyły się do prawie pięciu setek w jednym najbardziej wyrobionym fragmencie łoża...

-
http://youtu.be/06BC2wwUtg0
12.Po opukaniu ze szpachli okazało się że konik już był "sztukowany" - pod koniem były już dołożone trzy blaszki korekcyjne.
13.Tokarkę - korpus i rozkręcone elementy o szpachlowano i pomalowano czarną emalią chemoodporną.
14.Rozkręcono, przejrzano silnik oraz pomalowano go także czarna emalią
15.Złożono ponownie tokarkę - do korpusu dokręcono osłony, koła napędowe, koła zębate, silnik oraz skrzynię Nortona
-
http://youtu.be/jsTMrVTZ7tg
16.Sprawdzono i podłączono elektrykę - wymieniono część kabli na nowe.
17.Sprawdzono działanie systemu smarowania w skrzyni Nortona.
-
http://youtu.be/X3DIbMLFl-E
18.Po prawie półtora roku tokarka ponownie ożyła... Eh..., ale to dopiero początek roboty...
-
http://youtu.be/v5pZf8GdhQw
19.Zamek oczyszczono, uzupełniono szpachlę i pomalowano w większej części emalią chemoodporną - oczywiście w czarnym kolorze...

Spuszczono resztę oleju i otwarto dolny właz inspekcyjny... Było trochę syfu, ale jak na tokarkę z lat 60-tych było go nie wiele...
Wystarczy powiedzieć że obyło się bez wielkiego mycia wnętrza, wystarczył pędzelek i trochę benzyny.
-
http://youtu.be/DWR4J2Q0Evo
20.Wykręcono, umyto, przejrzano oraz zamontowano z powrotem pompkę oleju...
-
http://youtu.be/X4NdG-RRPb4
21.Zakończono malowanie zamka...
C.D.N...