Na kilkadziesiąt rozebranych wrzecion nigdy nie spotkałem się, żeby złącze ceramiczne (węglikowe?) było dociskane na siłowniku. Zawsze widziałem malutką sprężynkę odciągającą połówki złącza od siebie. W górnej (nie obrotowej) połówce była mała zwężka, dzięki której przy załączeniu chłodziwa wytwarzała się siłą wystarczająca do pokonania oporu sprężynki. I z reguły miseczka albo "baryłka" dookoła całości z wężykiem, żeby wyciekające chłodziwo odprowadzić.

maciek95k pisze:Pytanie brzmi, jak wyregulować siłownik zwalniania narzędzia. Całość będzie pracowała z magazynem DMG Mori. Czy siłownik ma po prostu zwolnić narzędzie i tyle? Czy ma je też delikatnie wypchnąć ze stożka? Jeśli tak to ile?

Siłownik ma delikatnie puknąć w oprawkę / grzybek zaciągu. Wystarczy mały ruch, nawet poniżej 0.5mm.

Połącz silnik w trójkąt i na dwie fazy podaj mu np. 24V DC - jeśli się ruszy bądź będzie trzymał pozycje to jest silnik synchroniczny.
Drugi sposób to zewrzyj dwie fazy i obracaj nim - jeśli będzie sporo ciężej w pewnych momentach to jest synchroniczny.

Obstawiam, że gdyby autor miał tabliczkę znamionową to nie pytał by o takie rzeczy. Asynchron w tak poważnej frezarce? Jak tu gwintować?

Skoro masz 6 przewodów to wrzeciono było przez system sterowania przełączane gwiazda / trójkąt. Napięcie na bank ani nie 230, ani 400V. Tak samo częstotliwość nie będzie żadną typową wartością. Może to być na przykład (przykład z głowy) 133Hz i 3x180V. Enkoder może być taki i taki - sprawdź oscyloskopem.
Bez tabliczki znamionowej będzie ciężko.