już za późno ale...
oczko możę być przykręcone gdziekolwiek, aby tylko było wystawione trochę od krawędzi stołu bo maszyna do samego stołu to nie dojeżdża warto o tym pamięć przy ustawianiu detalu . Chodzi o to, żę jak oczko będzie krzywo stało to potem drut się prosto nie ustawi w krzywo ustawionym oczku.

Co do tej serii CUT to miałbym kilka pytań co do maszyny CUT 300 bo byłem trochę w szoku po tym jak robiąc na 240CC, 440SL , robofilach starszych, czy milenium podszedłem do tak mułowatej maszyn jaką jest dla mnie póki co CUT 300. Kolega mario podjąby się rozjaśnienia paru pytąń ?

Czy kolega oczko najpierw ustawił czujnikiem ? czy tylko dokręcił i zaczął procedurę ?

Maszyna ustawienie pionowe reguluje za pomocą osi U i V. Na koniec procedury pod Axo U i V dostaniesz wartości jakieś tam. Zrób pionowanie za tydzień i porównaj czy jest to samo

Po pionowaniu prowadników oczko zdejmujesz, odmuchujesz i odkładasz. Pionowanie za każdym razem jak robisz to wprowadzaj w parametr ROT inną wartość bo oczko się zużywa (maszyna dotykając bardzo delikatnie eroduje materiał i z czasem jak centruje/pionuje się na jednej i tej samej pozycji to będą przekłamania).

Pionowanie prowadników będzie pod EXE > pomiary > pionowanie prowadników (nie pamiętam ENG, ale pewnie measurments > guide alignments albo coś podobnego)

Z początku pewnie nie będzie, ale jak nauczysz się uzywać sep i gop (jeśli ta maszynka obsługuje, a chyba powinna), oraz pepsa to będziesz leżał jak dzik na kartoflisku.

Wskaźnik chyba będzie jak otworzysz drzwi z lewej albo prawej strony na dole obok stołu. Jest w formie rurki. Możliwe że urwany często widziałem skasowane. W takim wypadku wlewaj dopóki maszyna nie przestanie zgłaszać błędu o za niskim poziomie brudnej wody. Wodę lej normalnie jak otworzysz drzwi. Nie ma żadnych procedur szczególnych.
Polecam tez wymyć wannę jak maszyna wyrwana z innego zakładu bo mułu to tam tam będzie jak w rzece, a szkoda filtrów nowych żeby do razu dostały po tyłku. Trzeba się trochę nagimnastykować, żeby dokładnie umyć ale mniej więcej raz na rok to bym polecał tak czy inaczej.

Miałem przypadek kiedy pojechałem komuś pokazywać obsługę Robofila 190, że wanna to tam nie była myta chyba nigdy. Jak wyjęliśmy plastik na który zsuwa się drut to było trochę wody i zaschnięty muł po drążeniu wraz z róznymi odpadkami., które wyleciały i operator uznał, że wyparowały najpewniej. Cały ten muł zaschnął i stworzyła się skorupa, którą wyrywaliśmy pół dnia.

Nie wiem co to za chinka, że miała cama. Miałem doczynienia z maszynkami z lat 1994 i starsze i cama to tam nie bylo. Jedynie ichniejszy język programowania, który pozwalał na bardzo dużo bo dało się wiele narysować nie mając punktów wszystkich. Paliły też nie wyginając materiału (przy detalach 0.2 x 2 x200 były nieocenione). Żaden Charmill nie wytnie takiej blaszki bez skrzywienia. No chyba, że ktos ma jakieś sposoby to wyjmuję zeszyt i notuję.

Tego CAMa co to jest na maszynie to nie polecam. Niby da się nim coś zrobić ale szybciej jest PEPSem czy innym CAMem. Do tego autocad do tworzenia DXF no i czasem wspomagania się jak ustawić to czy tamto, jak przeliczać to co szefu wymyślił i tyle.

Co do pisania programu z palca to warto to umieć. Szkoda czasu na robienie w PEPSie programu na jeden otwór czy coś co ma ze 3 linie i już nigdy nie wróci. No i nieraz się trafi, że za krótkie dojście zrobisz albo jest grubsza przygotówka niż ostatnio i już musisz latać zmieniać w pepsie a tak, na maszynie poprawiasz dwie linie i gotowe.

W gniazdo 2 oraz 3 podłącza się zbiornik z żywicą dejonizacyjną. Jak nie masz zbiornika i żywicy to możesz palić ale góra jeden dzień.

Żywica ta dba o to by woda demineralizowana pozostawała demineralizowaną.
Zbiornik to cylinder wysokości niecałego metra i średnicy około 20 cm z kilkoma sitkami aby żywica nie przedostawała się do części roboczej maszyny.

Do maszyny nie lejesz niczego poza wodą demineralizowaną, żadnych dodatków. Tak po prawdzie to tych antykorozyjnych dziadostw też jakos szczególnie bym nie polecał.

Przyrząd z ostatniej fotki służy do sprawdzania naciągu drutu - to tensometr. Włączysz maszynę i znajdziesz w menu EXE> parametry użytkownika /generatora parametr WB który określa naciąg drutu. Włączasz przewijanie, dokładasz przyrząd i patrzysz czy to co na tensometrze jest tym samym co na ekranie.

Jeśli nigdy nie pracowałeś na podobnej (bo chinka to niestety przepaść ) to musicie zaprosić kogoś kto tym robił.

Musicie ale to absolutnie musicie mieć oczko do pionowania drutu. Musicie mieć oczka do różnych grubości drutu no i same druty różnej średnicy (bo drut mimo, że cieńszy od freza to jednak jakiś promień też w narożnikach zostawia i nieraz się ślusarze lubią pruć, że im trze w narożnikach, a nie zrobi się pętelek ani wcięć), oraz twardości bo jak macie zwykły drut twardy to owszem na prosto i niewielkie kąty wytniecie, ale im większy kąt tym gorsza powierzchnia jeśli nie zmienisz drutu.

Jak już wszystko stanie na nogi to wytnij sobie kwadrat 10x10 i wysoki na 100mm oraz taki sam kanał pod ten kwadrat i totalnie nic nie koryguj.(napisałbym tu, że zrób to technologią na 5 przejść ale nie wiem czy wiesz o czym mówię) Dokładnie pomierz górę, dół i środek, Będziesz wiedział o ile korygować wymiary na kolejnych detalach, a także czy maszyna nie wycina bzdur typu inny wymiar na górze, na dole i na środku.