Z matmy tylko trygonometria, nieraz pitagoras. Chociaż już się leniwy robię bo teraz to zwykle szkicuję w CAD problem i spisuję sobie punkty

Naucz się Solidworksa i Creo albo Siemens NX. Każda firma ma któreś z tych programów. Umiejetność modelowania to już nie atut w CV a raczej norma. Tutoriali na YT jest mnóstwo.
Bardzo pomaga spostrzegawczość, oglądanie każdej pierdoły na modelu, żeby się nie okazało, że ta ściana ma pochylenia 0.5 stopnia i nie można jej ciąć/frezować na prosto. To samo się tyczy oglądania i mierzenia detalu, który dostałeś od kogoś do dalszej obróbki. Nie ma sensu nic robić jeśli kolega się omylił i nie zrobił jakiegoś wymiaru.
Samych zasad skrawania nauczysz się dość szybko jeśli tylko Ci zależy. Wszak dźwięk, który wyda czy to narzędzie czy kolega po fachu powie Ci wszystko
Najbardziej to potrzebna jest jednak wyobraźnia przestrzenna oraz pomysłowość. Nieraz można wykminić jak zrobić detal z jednego zamocowania tyle, że masz awangardowy sposób mocowania.
Miałem dziesiątki takich detali, które wedle pierwotnych planów miały latać z maszyny na maszynę ale po obejrzeniu i wyrysowaniu sobie na przygotówce któregoś rzutu zauważyć się dało jak to ugryźć, żeby poszło szybciej niż założył sobie "konstruktor/technolog"... no właśnie, bo ludzie, którzy piastują te stanowiska to naprawdę rzadko ludzie, którzy mają pojęcie o tym co robią choć są i wyjątki.
O chłodziwach czy olejach nie masz się co uczyć bo tutaj wszystko zależy od rejonu. W moim jest podejście liska chytruska więc między innymi do drążarek lejemy naftę, po której skóra bieleje, i zakłądy filtry, które padają po dwóch tygodniach
