Myślę, że lepiej nie dasz rady na chińczyku. Bez piasku ,druciaka czy jakiegoś domestosa super plus się nie obejdzie jeśli chcesz poprawić efekt końcowy.

RVH 600 jest bez sensu moim zdaniem. Stosowaliśmy. Bardzo szybko niszczyło żywicę dejonizacyjną po tym. Same efekty niewielkie.
Znacznie lepiej zabezpieczyć było detal już po zbazowaniu zwykłym woskiem w sprayu który używa się do konserwacji form. Zmywa się potem taki wosk pięknie szmatką zamoczoną w nafcie.

Generalnie detali nie ma potrzeby czyścić wcale, a jeśli klient chce,żeby się świeciło technologia na 3 przejścia i potem papierek 600 -800 i to wszystko. Przy chińczyku się tak nie da więc zostaje szczotka mosiężna. Wiem, że niektórzy piaskują detale drobnym piaskiem ale osobiście nigdy tego nie robiłem.

Myjka ultradźwiękowa powinna się sprawdzić. W końcu mechanicy używają do zmycia wszelkich nagarów i innych paskudztw silnikowych.

Nie mogę. Pracuję w narzędziowni gdzie mam z tym doczynienia ale nie podbieram niczego z firmy.

Nie posiadam namiaru ale też koledze powiem, że ten płyn w ogóle nie rusza nalotu po chińczyku. Emulsja z mydłem jak była tak będzie. Przy maszynach które robią na samej wodzie jest inaczej i płyn rozpuszcza te cały syf po drążeniu bardzo szybko.

Ja czyszczę raz do roku, za pomocą płynu CL-01, potem opłukuję w dejonizowanej wodzie. Płyn nie zedrze kamienia, jest bardzo dobry do nalotu powstałego po cięciu i jest fenomenalny do wytrawiania wszelkich brudów po cięciu z każdego trudno dostępnego miejsca. Rezystancja pójdzie w górę tak czy inaczej bo żywica dejonizacyjna przestanie swoją funkcję pełnić, nie może się tak stać, że nagle woda się robi ruda przez to.

Jeszcze na żadnej maszynie nie miałem rudej wody nawet na takiej co to miała więcej mułu i odpadów w zbiorniku niż wody Nie miałem też kamienia w wodzie nigdy, skoro zakamieniony jest czujnik to pewnie i w zaworach jest ciekawie.