
Bardziej się obawiam padniętego ECU bo w grę wchodzi tylko zakup używki jako, że nówki już chyba nie istnieją :/
Generalnie staram się robić przy samochodzie wszystko co mogę samemu bo jakaś tam wymiana amorków, sprężyn czy termostatu to zabawa na te godzinę czy dwie i wiesz jak masz zrobione i jak poskładane bo mechaniki u nas to kolejna sprawa na którą by każdy mógł ponarzekać (i ja naprawdę rozumiem, że to też ludzie, którzy się mylą ale czasem po prostu ręce opadają jak widzi się jakieś śruby z różnych parafii, osłony połapane na trytki bo coś urwali albo silikon bo uszczelce to on nie ufa).