wspomniana wcześniej narzynka z prowadzeniem

Do gwintowników fajnie sprawdza się wspomniana wcześniej wkrętarka. Jej korpus jest dosyć długi, więc dobrze widać czy gwintownik wraz z korpusem wkrętarki równo stoi względem gwintowanej płaszczyzny.
Jeśli narzynki używasz na tokarce to podpierasz ją tuleją konika, jeśli gwintujesz swobodny pręt zamocowany w imadle a jeszcze nie masz tokarki i pręt jest tylko ucięt i ręcznie zrobiona jest faza wprowadzająca to rzeczywiście może to wymagać odrobiny wprawy by gwint (zwłaszcza długi) nie przekosił się.
Do takiego ręcznego gwintowania widziałem robione oprawki które miały "lufkę" prowadzącą. Tokarz robiąc te oprawki wiercił np fi 5 na wylot, roztaczał gniazdo pod narzynkę M5, wiadomo toczył po zewnątrz a później otwór fi5 prowadził narzynkę równo po pręcie.

Gwintownik oznaczony np M10 ma standardowy gwint (o skoku 1,5) i w otwór zrobiony takim gwintownikiem wkręcisz pospolitą śrubę z "żelaźniaka" czy casto. Gwintownik standardowy nie powinien mieć opisanego skoku więc w mojej opinii oznaczenie M10x1,5 jest niepoprawne ale czasem spotykane na chińskich gwintownikach.
Jeśli na gwintowniku będzie oznaczenie np.M10x1.25 to wtedy jest to już gwint drobnozwojny i trzeba do tego kupić specjalną śrubę drobnozwojną w "bardziej specjalistycznym" sklepie.
Rodzai gwintów jest sporo tak jak piszesz są trapezowe, calowe, i inne przedziwne.
W "pospolitej" budowie maszyn używa się zazwyczaj śrub metrycznych zwykłych, czasem, gdy potrzeba np większej wytrzymałości czy konkretnego skoku używa się gwintów drobnozwojnych.
Co do średnic też występują przedziwne wymiary, np M7, M9 albo M14 http://www.pg.gda.pl/~wlitwin/pkm/3_gwi ... ryczne.pdf tu masz szeregi, pierwsza kolumna jest popularna druga mniej popularna np M14 lub całkiem egzotyczne np wspomniane M7
Ale ponieważ jest kolega na etapie kupowania gwintowników to domyślam się, że chcesz kupić coś co najczęściej się przyda więc kupił bym M4, M5, M6, M8, M10, M12, (o skoku zwykłym) osobiście najczęściej korzystam właśnie z tych gwintowników.
http://pkm.edu.pl/index.php/polocenia-obl/52-01010003 jeszcze tu masz podpowiedź które są drobnozwojne a które zwykłe.

Osobiście czasami mam wątpliwą przyjemność pracować u znajomego "tanimi" gwintownikami, i gdy mam taką możliwość to za każdym razem pluję sobie w brodę, że swoje akurat zostawiłem w garażu.
Przejrzyj sobie oferty na allegro, czasem zdarza się, że skompletowanie z pojedyńczych zestawów jest tańsze niż taki zestaw w walizce. Jak chcesz przyoszczędzić to np zrezygnuj z M3 (jeśli robisz duże rzeczy) lub z M12 jeśli zajmujesz się drobnicą.... a jak będzie potrzeba to dokupisz. Wydatek na raty mniej boli. Na marce na pewno nie ma co oszczędzać bo jak już przyjdzie Ci zrobić pojedyńczy otwór chińszczyzną to się naklniesz i nadenerwujesz więcej niż to warte.
Czasami też na różnych giełdach można kupić nowe w dobrej cenie.
Ostatnio kupiłem wygniatak M5 za 5zł. Co prawda używany ale za taką cenę....