Witam szanownych kolegów.
Do kilku dni zastanawiam się nad pewną sprawą...
Posiadam frezarkę UMF Ruhla FUW 260x720. Parę rzeczy już pofrezowałem, ale ostrożnie, przeważnie używając korbki, czasem używając posuwu.
Używałem frezów palcowych HSS np fi 10 i dla takiego freza zgodnie ze wzorami
dla fi 10 V skrawania przyjmijmy 15 (z zakresu 15~25) prędkość obrotowa około 480
Posuw (dla parametrów Pz=0,1; n=480; frez 4 piórkowy czyli Z=4) P=0,1*4*480=192mm/min
weźmy inny frez, też HSS 4 pióra, 6mm obroty wychodzą 800 posuw P=318mm/min
No to może palcowa 16? 4 pióra obroty 300 posuw P=120mm/min
Z innej beczki, frez walcowy nasadzany, fi 78 Z=10 Obroty 60 posuw P=0,1x10x60=60mm/min
Gdyby zwiększyć prędkość skrawania z 15 do powiedzmy 20, obroty wzrosną, posuwy wzrosną...
Od czego zależy posuw,
P z jest prawie zawsze stałe w okolicach 0,1- 0,2, posuw głównie zależy od obrotów i liczby zębów, jeśli obroty maleją, to znaczy, że frez rośnie, i automatycznie zwiększa się liczba zębów spadek obrotów jest szybszy niż wzrost liczby zębów, więc teoretycznie przy bardzo dużym frezie posuw był by malutki.
I teraz moje zasadnicze pytanie.... na mojej frezarce są obroty 14mm/min 26mm/min 54mm/min.
Zgodnie z tymi wzorami, zawsze można by było pracować na najszybszym posuwie który do większości frezów i tak był by za wolny, skoro tak, to po co konstruktor maszyny dał taki wolny posuw 14mm/min? ja rozumiem, że frezowania głębokie wymagają mniejszych parametrów, chcemy lepszą powierzchnię otrzymać, to też mniejsze parametry, zbieramy duży naddatek, posuw mniejszy.... ale aż takie? Pokażcie mi sytuację, w której można by było użyć najwolniejszego posuwu... Czy może ja jakoś źle myślę, złych wzorów używam...?