Jakkolwiek chińskie elektrowrzeciono, które już znam mógłbym się podjąć (po koleżeńsku, po kosztach, bez gwarancji i na odpowiedzialność właściciela!) przezwoić to nowych nieznanych raczej nie. Zawodowiec spojrzy i wie w jakim układzie jest uzwojone, ja musiałbym znowu siedzieć tydzień w necie i szukać odpowiedniego schematu.
Szacun dla kogoś, kto znajdzie w necie materiał, w którym wprost jest powiedziane, że to chińskie elektrowrzeciono 2.2 kW jest nawinięte wg. tego konkretnego schematu. Albo one się nie palą, albo nikt nie przewija:) Googlowałem nawet w chińskim języku:)
Znaleziono 5 wyników
Wróć do „przewijanie elektroowrzeciona”
- 17 lip 2019, 13:57
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: przewijanie elektroowrzeciona
- Odpowiedzi: 27
- Odsłony: 5590
- 17 lip 2019, 12:17
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: przewijanie elektroowrzeciona
- Odpowiedzi: 27
- Odsłony: 5590
Re: przewijanie elektroowrzeciona
Jak już pisałem w porównaniu ze zwykłym silnikiem trójfazowym ograniczone miejsce jest ze wszystkich stron od czoła, z tyłu i pod względem średnicy.
Gdybym miał tylko to robić zawodowo to te 350 zł jest adekwatne. Zawodowcowi do 8h powinno wystarczyć na przezwojenie tego elektrowrzeciona czyli dobra dniówka (z rozłożeniem, oczyszczeniem spalenizny, przezwojeniem i złożeniem). Mi to zajęło dwa dni, czyli z 16h - nie liczę oczywiście tygodnia na zgłębianie tematu: teorii, podglądania w internecie jak to się robi, prób praktycznych (dwa razy wkładałem i wyjmowałem uzwojenie bo zawsze coś nie pasowało). Jak pisałem byłem totalnym laikiem i zaczynałem od zera.
Na dzień dzisiejszy, gdym miał to robić na zasadzie dorabiania do pensji, amatorsko to za 150 zł mógłbym przezwoić (bez materiału) - poniżej chyba by mi się nie chciało:)
Gdybym miał tylko to robić zawodowo to te 350 zł jest adekwatne. Zawodowcowi do 8h powinno wystarczyć na przezwojenie tego elektrowrzeciona czyli dobra dniówka (z rozłożeniem, oczyszczeniem spalenizny, przezwojeniem i złożeniem). Mi to zajęło dwa dni, czyli z 16h - nie liczę oczywiście tygodnia na zgłębianie tematu: teorii, podglądania w internecie jak to się robi, prób praktycznych (dwa razy wkładałem i wyjmowałem uzwojenie bo zawsze coś nie pasowało). Jak pisałem byłem totalnym laikiem i zaczynałem od zera.
Na dzień dzisiejszy, gdym miał to robić na zasadzie dorabiania do pensji, amatorsko to za 150 zł mógłbym przezwoić (bez materiału) - poniżej chyba by mi się nie chciało:)
- 14 lip 2019, 22:54
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: przewijanie elektroowrzeciona
- Odpowiedzi: 27
- Odsłony: 5590
Re: przewijanie elektroowrzeciona
po wycięciu tyłu szlifierką ukazał się to o to widok, gdzie możemy policzyć ilość zwojów w żłobku:

tu możemy prześledzić z którego żłobka wychodzą i do którego wchodzą zwoje:
po ostrożnym wycięciu przodu możemy zobaczyć połączenia cewek:
pierwsza próba przezwajania i patyczki do szaszłyków w akcji:)


tu możemy prześledzić z którego żłobka wychodzą i do którego wchodzą zwoje:

po ostrożnym wycięciu przodu możemy zobaczyć połączenia cewek:

pierwsza próba przezwajania i patyczki do szaszłyków w akcji:)

- 14 lip 2019, 21:34
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: przewijanie elektroowrzeciona
- Odpowiedzi: 27
- Odsłony: 5590
Re: przewijanie elektroowrzeciona
Drut nawojowy 0.5mm 250g podwójnie emaliowany, wytrzymałość do 200 stopni C - ok. 40-50 zł, izolator - folia NAN + sznurek + patyczki do szaszłyków + pałeczki do sushi = 20-30 zł. Żywicę epoksydową do impregnacji uzwojenia już miałem - poszło ze 20 ml. W okolicznym warsztacie przezwajania silników zażyczyli sobie 300 zł za usługę + 50 za materiał. Ale... pan nie widział wrzeciona i pewnie nie wyobrażał sobie jak tam jest ciasno - stojan jest głęboko w korpusie wrzeciona w porównaniu do zwykłych silników, no i mała średnica - chyba 6cm. Generalnie czytałem, że zakłady ww. typu nie podejmują się przezwajania takich elektrowrzecion - tylko wyspecjalizowane.
Patyczki przydały się do grzebania bo ciasno tam oraz jako zasuwki do tymczasowej blokady żłobków żeby drut nie wypadał oraz do zszycia cewek na koniec.
Stojan próbowałem wyciągnąć za pomocą prętu gwintowanego - nie drgnął, zerwałem gwint. Bez porządnej prasy się nie obędzie. Mam wrażenie, że jest wklejony. Więc przezwajałem bez wyciągania. Na pierwszy rzut oka to się wydaje nie do zrobienia, trzeba mieć 12 centymetrowe palce
. Robiłem trzy podejścia podczas których wypracowałem techniki i metody i udało się. Będzie zainteresowanie to opiszę.
Nadmienię, że w necie kompletnie nie ma nic nt. przezwajania tych elektrowrzecion - danych nawojowych, schematów, sposobu grzebania w tej ciasnocie - wszystko musiałem otworzyć na podstawie spalonego uzwojenia.
Patyczki przydały się do grzebania bo ciasno tam oraz jako zasuwki do tymczasowej blokady żłobków żeby drut nie wypadał oraz do zszycia cewek na koniec.
Stojan próbowałem wyciągnąć za pomocą prętu gwintowanego - nie drgnął, zerwałem gwint. Bez porządnej prasy się nie obędzie. Mam wrażenie, że jest wklejony. Więc przezwajałem bez wyciągania. Na pierwszy rzut oka to się wydaje nie do zrobienia, trzeba mieć 12 centymetrowe palce

Nadmienię, że w necie kompletnie nie ma nic nt. przezwajania tych elektrowrzecion - danych nawojowych, schematów, sposobu grzebania w tej ciasnocie - wszystko musiałem otworzyć na podstawie spalonego uzwojenia.
- 14 lip 2019, 17:23
- Forum: Elektrowrzeciono
- Temat: przewijanie elektroowrzeciona
- Odpowiedzi: 27
- Odsłony: 5590
Re: przewijanie elektroowrzeciona
Spaliłem mokrego chińczyka 2.2kW. Sam go spaliłem i sam postanowiłem go przezwoić. Miałem dosłownie zero pojęcia o silnikach, ich przezwajaniu, tym bardziej o elektrowrzecionach. Trzy dni na youtubie, analiza spalonego uzwojenia, trzy dni prób i w końcu się udało. Chinol śmiga jak nowy. Koszt - ok. 70 PLN.