dragon44 pisze:251mz, ja właśnie uruchomiłbym stare napędy, a jak się wysypią, to wtedy zakładał nowe. Sterowanie wiadomo nowe, ale napędy bym cisnął do śmierci ;p
To jest jakieś wyjście pod warunkiem że w razie awarii sam jesteś w stanie szybko zastąpić padnięty napęd czymś nowożytnym. Ja generalnie widzę jedną bardzo dużą zaletę takich "retrofitowanych" starych maszyn czy "ożywianych" klamotów jak u Kamara. Jeśli przyjmiemy jakiś "standard" przy modernizacjach i mamy tych maszyn kilka tzn. używamy podobnych komponentów to możemy mieć taki jeden komplecik na zapas. Po jednej sztuce sterownik i silnik tylko kwestia tego aby silnik w miarę możliwości był w tym samym standardzie wymiarowym, wtedy na czas tych 3 dni oczekiwania na części możemy odpalić maszynę i pracować normalnie ale takie podejście tyczy się już zakładów ze sporym obłożeniem i terminami zapisanymi w umowach

.
Pozdrawiam