Chyba raczej jaki będzie ok pod maszynę?

P.S. Wiesiuch, po kiego grzyba Ci te plusiki?

Ja to wszystko rozumiem, już raz tłumaczyłeś. Tylko że:
1. w pewnych sytuacjach nie mogę przejechać narzędziem nad systemem mocowań, tam gdzie czujnik narzędzia jest zamocowany (za mały zakres Z)
2. przesuwam wrzeciono w uchwycie regulując w ten sposób fizyczny zakres pracy, zależnie od wysokości materiału oraz długości narzędzia. I nie zawsze jestem w stanie zjechać do czujnika.
W tym momencie czujnik długości narzędzia o stałej wysokości traci sens. Oczywiście, że chciałbym go używać, ale przy takich opcjach softu jakie są, często nie jestem w stanie. A skoro nie jestem w stanie zawsze, to stosuję metody zastępcze, które działają zawsze. Jest to dalekie od ideału, ale jakoś sobie radzę. A z pomiarem długości na czujniku bym nie dał rady. Konkretnie z tak rozwiązanym czujnikiem jaki jest teraz.

Dlatego jakiś niedawny czas temu, zaproponowałem niewielkie skomplikowanie systemu pomiaru długości narzędzia, które rozwiązałoby problem osi Z o małym skoku oraz problem czasochłonnych i ryzykownych przejazdów do "głównego" czujnika wysokości narzędzia. Uważam, że mój pomysł był dalece lepszy od typowych rozwiązań, bardziej uniwersalny, bardziej czytelny i nieporównanie praktyczniejszy.

Wygląda jakby czujnik długości narzędzia dawał sygnał na płytce sterownika, więc płytka może być uszkodzona. Trzeba sprawdzić miernikiem, co się dzieje po drugiej stronie transoptora wejściowego długości narzędzia.

Ja nie rozróżniam długości narzędzia i wysokości materiału. To nie jest czytelne w Piko i na pewno nie jest wygodne i praktyczne w użyciu, bo żeby zmierzyć narzędzie trzeba jechać do czujnika wysokości narzędzia, CO NAWET NIE ZAWSZE JEST FIZYCZNIE MOŻLIWE. Lepiej po prostu mieć gdzieś, na materiale lub obok, ustalony punkt referencyjny pomiarowy wysokości, i do niego się bazować po zmianie narzędzia.

W swoim czasie proponowałem usprawnienie tego kawałka programu, ale na razie bez reakcji. Widać innym pasuje tak jak jest