Znaleziono 4 wyniki
Wróć do „Zalety i wady używanych stacji roboczych z xeonami”
- 30 maja 2017, 08:49
- Forum: Na luzie
- Temat: Zalety i wady używanych stacji roboczych z xeonami
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 1746
- 29 maja 2017, 17:17
- Forum: Na luzie
- Temat: Zalety i wady używanych stacji roboczych z xeonami
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 1746
Podkręcanie komputerów (ch.w.p.c.) nie ma nic wspólnego z określaniem czy jakieś elementy są czy nie są dobre, trwałe, wysokiej jakości. To zabawa dla zabawy. Nic nie wnosząca działalność, tak samo jak granie.
Sprzęt wysokiej klasy wcale nie musi dać się żyłować. On ma byś dobry i trwały w takich warunkach do jakich go producent przewidział. Bo awaria to konkretna strata finansowa. Przestój często jest znacznie droższy niż wartość sprzętu. Sprzęt ma być niezawodny do momenty wymiany. Wymienia się sprzęt pełnosprawny na kolejny, uprzedzając wejście sprzętu w okres przyspieszonego starzenia.
Podam przykład motoryzacyjny na pojmowanie niezawodności, bardzo adekwatny. Silnik 2.0 Suzuki benzynowy. Jednostka trwała, niezawodna, w zasadzie bezobsługowa. Wymieniać olej, płyn chłodzący lać paliwo i jeździć. Ale jak spróbujesz go "zagazować", zgodnie z polską wiejsko-plebejską tradycją, to ten silnik prawdopodobnie po 50 tysiącach się rozsypie i jego naprawa będzie nieopłacalna. Dla odmiany jest wiele silników w których ciągle się coś psuje, urywa, rozciąga, rozszczelnia, ale założenie gazu nic im specjalnie nie szkodzi.
Sprzęt wysokiej klasy wcale nie musi dać się żyłować. On ma byś dobry i trwały w takich warunkach do jakich go producent przewidział. Bo awaria to konkretna strata finansowa. Przestój często jest znacznie droższy niż wartość sprzętu. Sprzęt ma być niezawodny do momenty wymiany. Wymienia się sprzęt pełnosprawny na kolejny, uprzedzając wejście sprzętu w okres przyspieszonego starzenia.
Podam przykład motoryzacyjny na pojmowanie niezawodności, bardzo adekwatny. Silnik 2.0 Suzuki benzynowy. Jednostka trwała, niezawodna, w zasadzie bezobsługowa. Wymieniać olej, płyn chłodzący lać paliwo i jeździć. Ale jak spróbujesz go "zagazować", zgodnie z polską wiejsko-plebejską tradycją, to ten silnik prawdopodobnie po 50 tysiącach się rozsypie i jego naprawa będzie nieopłacalna. Dla odmiany jest wiele silników w których ciągle się coś psuje, urywa, rozciąga, rozszczelnia, ale założenie gazu nic im specjalnie nie szkodzi.
- 28 maja 2017, 11:43
- Forum: Na luzie
- Temat: Zalety i wady używanych stacji roboczych z xeonami
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 1746
Z punktu widzenia informatyka od serwerów zapewne jest tak, że elementy różnią się obudową, zatyczką albo napisem, a reszta to zwykła ściema która ma pozwolić wyciągnąć N* więcej kasy za produkt "specjalny". I w części przypadków na pewno tak jest. Dokładnie tak samo jak producent programu bierze 2000zł za wersję jednostanowiskową, 3000zł za wersję na 3 stanowiska i 5000zł za wersję bez ograniczeń. A jest to ten sam program tylko bezpiecznik ustawiony inaczej.
Ale nie tak jest w produkcji hardware. Poczynając od socketów pod procesory a na strukturze krzemowej kończąc. Sockety mają zaciski z materiałów różnej klasy, pokrycia stopami różnej klasy i innej grubości. Układy scalone o tych samych funkcjach i wyprowadzeniach bywa że produkuje się w innych procesach technologicznych. Np takich które zapewnią kilkakrotnie większą trwałość struktury, czyli stabilność parametrów w czasie. Albo lepsze WYBRANE parametry. To są kosztowne zabiegi. Lepiej widać to w przypadku układów analogowych, gdzie klasy jakościowe często są jawnie wyprowadzone w postaci liter na obudowie. nawet głupi kondensator - jeden ma trwałość 1000h a drugi 6000h. Wylądaja tak samo, ten gorszy może być nawet ładniejszy...
O tym typowy tzw informatyk pojęcia nie ma. Wie jedynie że coś da się "podkręcać" a coś nie, i że dysk z czarną naklejka jest najtrwalszy a ten z niebieską najmniej trwały, mimo że fizycznie są identyczne.
Proponuję więc osobom które o elektronice mają pojęcie mierne, nie pitolić na temat trwałości elementów i technologii w oparciu o rewelacje z forów internetowych, Chipa i Komputerświata, generowane przez niedokształconych młodocianych pseudoredaktorów.
Ale nie tak jest w produkcji hardware. Poczynając od socketów pod procesory a na strukturze krzemowej kończąc. Sockety mają zaciski z materiałów różnej klasy, pokrycia stopami różnej klasy i innej grubości. Układy scalone o tych samych funkcjach i wyprowadzeniach bywa że produkuje się w innych procesach technologicznych. Np takich które zapewnią kilkakrotnie większą trwałość struktury, czyli stabilność parametrów w czasie. Albo lepsze WYBRANE parametry. To są kosztowne zabiegi. Lepiej widać to w przypadku układów analogowych, gdzie klasy jakościowe często są jawnie wyprowadzone w postaci liter na obudowie. nawet głupi kondensator - jeden ma trwałość 1000h a drugi 6000h. Wylądaja tak samo, ten gorszy może być nawet ładniejszy...
O tym typowy tzw informatyk pojęcia nie ma. Wie jedynie że coś da się "podkręcać" a coś nie, i że dysk z czarną naklejka jest najtrwalszy a ten z niebieską najmniej trwały, mimo że fizycznie są identyczne.
Proponuję więc osobom które o elektronice mają pojęcie mierne, nie pitolić na temat trwałości elementów i technologii w oparciu o rewelacje z forów internetowych, Chipa i Komputerświata, generowane przez niedokształconych młodocianych pseudoredaktorów.
- 27 maja 2017, 11:15
- Forum: Na luzie
- Temat: Zalety i wady używanych stacji roboczych z xeonami
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 1746
Naiwne rozumowanie i fałszywe. Analogię samochodową podałeś bardzo trafnie. Czy to sprężarka, czy sprzęgło, czy klocki hamulcowe albo pióra wycieraczek. producent ten sam, tylko pudełka inaczej oznaczone. Więc niby to samo, tylko nie płacisz za markę. Nie powinno być różnicy. Tymczasem różnica bardzo często jest. A nawet bywa kolosalna.FTW pisze:A w tych firmówkach to jakie są komponenty? Takie same jak "w składakach". Dobra, są brandowane płyty główne (Dell, HP itd.), które nie różnią się aż tak bardzo od tego co jest w sklepach - te same chipsety. Każdy procesor ma nabitą datę produkcji, tak samo każdy rdzeń graficzny. A dodatkowo łatwo można sprawdzić tzw. release date. Jeśli coś miało premierę 6 lat temu, to logiczne, że może się zepsuć, ale jest też sporo tańsze. Takie samo ryzyko jak w przypadku używanego samochodu.
To samo jest w przypadku podzespołów elektronicznych, klasy wykonania pcb, zalew, klejów, tworzyw, materiałów ażurów, stopu wyprowadzeń, nawet klasy lutowia. Różnice w cenach materiałów o rzekomo takich samych parametrach sięgają 3x pomiędzy najtańszą a najlepszą wersją z tej samej fabryki. A jeśli do tego włączyć podróbki oraz kopie, to rozpiętość cen wzrasta jeszcze kilka razy. I dlatego sprzęty dla głupiego Nowaka czy Kowalskiego pracują dopóki się gwarancja nie skończy, czyli 2-3 lata, a sprzęty profesjonalne za odpowiednią kasę, na niby takich samych częściach, bywa że są niemalże nieśmiertelne.