Znaleziono 21 wyników
Wróć do „Planowanie produkcji w małej firmie”
- 06 wrz 2017, 01:50
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
- 13 sie 2017, 14:43
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Arkusz kalkulacyjny to kalkulator i do tego służy. Do celów planowania nadaje się tak samo jak Corel który miałby być użyty do projektowania mechaniki. Ogolić można się i łańcuchem od pilarki, ale jest to narzędzie dalekie od odpowiedniego.
Do planowania i wiązania zdarzeń używa się baz danych. Do tego zostały wymyślone i mają wbudowane odpowiednie mechanizmy.
Do planowania i wiązania zdarzeń używa się baz danych. Do tego zostały wymyślone i mają wbudowane odpowiednie mechanizmy.
- 03 lip 2017, 16:44
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Dotknąłeś bardzo istotnej sprawy - działanie firmy musi się dostosować, powiedzmy nagiąć, do działania narzędzia. Zaprowadzenie porządków jest nieuniknione. Ale ma to tez bardzo pozytywne walory wychowawcze oraz podnosi firmę na wyższy poziom organizacji.
W ostatecznym rozrachunku lepsza jest świetna organizacja z lekko obniżoną wydajnością niż efektywny bałagan który od czasu do czasy prowadzi do katastrofy. Im firma większa, z większą ilością produktów, stanów pośrednich, różnorodności prac, tym gorzej działa bez nadzoru bezdusznego komputera.
Jednak nie zgadzam się z tym, że program nie ogarnie produkcji w firmie. Ogarnie pod warunkiem, że firma się ucywilizuje i zacznie działać w sposób konsekwentny. Bo tu nie można iść na kompromis. Decydując się ne oprogramowanie do planowania produkcji trzeba iść na całość i nie zakładać wyjątków od każdej reguły. Akwarium w którym wszystkie ścianki będą świetnie sklejone ale w rogu będzie dziara wypuści całą wodę i ryby zdechną.
Aczkolwiek oprogramowanie bazodanowe spokojnie radzi sobie z wyjątkami. po prostu trzeba się przyłożyć do jego wdrożenia.
W ostatecznym rozrachunku lepsza jest świetna organizacja z lekko obniżoną wydajnością niż efektywny bałagan który od czasu do czasy prowadzi do katastrofy. Im firma większa, z większą ilością produktów, stanów pośrednich, różnorodności prac, tym gorzej działa bez nadzoru bezdusznego komputera.
Jednak nie zgadzam się z tym, że program nie ogarnie produkcji w firmie. Ogarnie pod warunkiem, że firma się ucywilizuje i zacznie działać w sposób konsekwentny. Bo tu nie można iść na kompromis. Decydując się ne oprogramowanie do planowania produkcji trzeba iść na całość i nie zakładać wyjątków od każdej reguły. Akwarium w którym wszystkie ścianki będą świetnie sklejone ale w rogu będzie dziara wypuści całą wodę i ryby zdechną.
Aczkolwiek oprogramowanie bazodanowe spokojnie radzi sobie z wyjątkami. po prostu trzeba się przyłożyć do jego wdrożenia.
- 30 maja 2017, 08:57
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Jestem bardzo spokojny o swój los
Z byle łapciuchami, niezależnie od ich wielkości, którzy są nastawieni na kryterium najniższej ceny i szukają frajerów którzy im coś zrobią poniżej kosztów, nie zamierzam współpracować. Z resztą z chińczykami nikt nie wygra cenowo a tam można zamówić dosłownie wszystko.
Praca ma sens wtedy, kiedy można się z niej co najmniej utrzymać i powoli rozwijać. Jeśli to nie zachodzi, wówczas praca zamiast budować ruinuje. I wtedy nie ma sensu. Praca na początku nie musi przynosić kokosów. To normalne podczas startu. Ale nigdy, na ŻADNYM etapie, nie może przynosić strat. Wliczając roboczogodziny do kosztów, oczywiście.
Nawet duże bogate firmy, jeśli jakiś oddział jest deficytowy, czyli koszty operacyjne przekraczają przychody, wówczas od razy się zwija - zwalnia ludzi, zmienia siedzibę na mniejszą, tańszą. Szybka reakcja na zmianę warunków to podstawa i przetrwania i sukcesu w biznesie.

Praca ma sens wtedy, kiedy można się z niej co najmniej utrzymać i powoli rozwijać. Jeśli to nie zachodzi, wówczas praca zamiast budować ruinuje. I wtedy nie ma sensu. Praca na początku nie musi przynosić kokosów. To normalne podczas startu. Ale nigdy, na ŻADNYM etapie, nie może przynosić strat. Wliczając roboczogodziny do kosztów, oczywiście.
Nawet duże bogate firmy, jeśli jakiś oddział jest deficytowy, czyli koszty operacyjne przekraczają przychody, wówczas od razy się zwija - zwalnia ludzi, zmienia siedzibę na mniejszą, tańszą. Szybka reakcja na zmianę warunków to podstawa i przetrwania i sukcesu w biznesie.
- 29 maja 2017, 21:41
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Nie dalej jak 2 tygodnie temu dostałem od dużego klienta "prośbę", żeby termin płatności zmienić "na koniec miesiąca". Czyli jeśli wystawiam fakturę 20-go i normalnie płatność by była na 5-go następnego miesiąca, to ta płatność nastąpiłaby 30-go następnego miesiąca. Czyli z terminu 2 tygodnie zrobiłby się termin 7 tygodni. Dlaczego tak? Bo to "byłoby dla nich dużym ułatwieniem" 
Grzecznie odmówiłem ale zaproponowałem modyfikację. Niech będzie na koniec miesiąca, skoro to im tak wiele ułatwi, ale na koniec miesiąca w którym wystawiłem fakturę
Na razie bez odzewu
Bardzo duża firma, międzynarodowy koncern. Jetem dla nich nikim, ale nie będą mi warunków stawiać. Ja jestem dostawcą i ja stawiam warunki. A jeśli nie odpowiadają, to niech szukają innego, kto im zrobi zamiennik. Pójdą do szwaba, zapłacą 2-3x tyle z terminem 14 dni i od razu rura zmięknie.
Firma która nie szanuje innych firm z którymi współpracuje, jakie by one nie były, jest diabła warta i szerokiej drogi. Dla mnie kryterium szacunku to jakość i terminowość. Nic innego mnie nie obchodzi.
I jeszcze jedno. Odroczona płatność to przywilej klienta sprawdzonego. Płatność odrodzona bardzo, to przywilej klienta sprawdzonego, który ponadto się nie targuje.

Grzecznie odmówiłem ale zaproponowałem modyfikację. Niech będzie na koniec miesiąca, skoro to im tak wiele ułatwi, ale na koniec miesiąca w którym wystawiłem fakturę


Firma która nie szanuje innych firm z którymi współpracuje, jakie by one nie były, jest diabła warta i szerokiej drogi. Dla mnie kryterium szacunku to jakość i terminowość. Nic innego mnie nie obchodzi.
I jeszcze jedno. Odroczona płatność to przywilej klienta sprawdzonego. Płatność odrodzona bardzo, to przywilej klienta sprawdzonego, który ponadto się nie targuje.
- 29 maja 2017, 17:26
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Jest takie bardzo stare powiedzenie "szczerej Kasi d.pa nie obsycha".quick pisze:Często jest też tak, że ktoś zamówi załóżmy towar lub usługe i później prosi o fakturę 30 dni lub czasami nawet 60 dni. Nie wiem czy oni tą kasę wpłacają na lokatę od klienta?
Problem jest taki, że jak się człowiek nie zgodzi, to pójdzie gdzie indziej.
Faktura z okresem płatności >30 dni, to sponsorowanie podatku VAT nabywcy towaru. Ogólnie przyjęty termin 14 dni jest uczciwym rozwiązaniem i tego trzeba się trzymać. I oczywiście egzekwować.
- 20 maja 2017, 17:34
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Może pomóc. Zależy od tych osób 
To jest tak jak z przepływem dokumentów, informacji i w ogóle z dokumentacją. Kiedy coś jest na piśmie to po pierwsze zawsze można sobie odświeżyć pamięć, która jest zawodna, po drugie wiadomo co kto ma zrobić i nie może się tłumaczyć że nie wiedział, nie dosłyszał albo zapomniał, bo mu babcia zachorowała. Wreszcie, jeśli ktoś zawiedzie to wiadomo jaką zaległą prace po sobie zostawił.
Gdyby ludzie byli tacy solidni i bystrzy jak im się wydaje że są, to nikt by nie pracował u kogoś, tylko każdy miałby własną jednoosobową firmę. Ale że nie są i nadają się na co najwyżej czyichś pracowników, wymagają (w porażającej większości) nadzoru i kontroli.
W ogóle wszelkie systemy tworzy się po to, żeby był porządek i wszystko działało wg określonych reguł a nie przypadkowo. Żeby maksymalnie uniezależnić się od nieodpowiedzialnego czynnika ludzkiego. Od państw poczynając na organizacji produkcji w malutkiej firmie kończąc.
Takie programy sa równie przydatne i potrzebne jak cam-y czy zwykłe programy biurowe. Kiedyś starczała maszyna do pisania, liczydła, kalka techniczna i tusz, ale to było kiedyś.

To jest tak jak z przepływem dokumentów, informacji i w ogóle z dokumentacją. Kiedy coś jest na piśmie to po pierwsze zawsze można sobie odświeżyć pamięć, która jest zawodna, po drugie wiadomo co kto ma zrobić i nie może się tłumaczyć że nie wiedział, nie dosłyszał albo zapomniał, bo mu babcia zachorowała. Wreszcie, jeśli ktoś zawiedzie to wiadomo jaką zaległą prace po sobie zostawił.
Gdyby ludzie byli tacy solidni i bystrzy jak im się wydaje że są, to nikt by nie pracował u kogoś, tylko każdy miałby własną jednoosobową firmę. Ale że nie są i nadają się na co najwyżej czyichś pracowników, wymagają (w porażającej większości) nadzoru i kontroli.
W ogóle wszelkie systemy tworzy się po to, żeby był porządek i wszystko działało wg określonych reguł a nie przypadkowo. Żeby maksymalnie uniezależnić się od nieodpowiedzialnego czynnika ludzkiego. Od państw poczynając na organizacji produkcji w malutkiej firmie kończąc.
Takie programy sa równie przydatne i potrzebne jak cam-y czy zwykłe programy biurowe. Kiedyś starczała maszyna do pisania, liczydła, kalka techniczna i tusz, ale to było kiedyś.
- 19 maja 2017, 12:42
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
- 01 maja 2017, 20:12
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973
Nie popłynęli. To jest forum ogólnodostępne. Informacje w wątku mają być przydatne nie tylko dla Ciebie ale także (a może przede wszystkim) dla innych osób które będą miały podobny problem. Dla Ciebie jednego nie warto by było strzępić klawiatury, bez urazy.

Chyba jednak nie za bardzo się przyłożyłeś do przeczytania tych 4 stron.Tomanio pisze:Sami Panowie piszecie że wdrożenie systemu informatycznego wymaga zatrudnienia specjalistycznej firmy, wdrożeniowca i jest czasochłonne.
Jeśli Twojej firmy nie stać na program za tysiąc czy 2 tysiące złotych BRUTTO, bo to "opóźni powiększanie parku maszynowego", to niech ten cały biznes Bóg Wszechmogący ma w opieceWiem o tym dlatego na wstępie napisałem że zależy mi na prostych praktykach. Wszystko oczywiście jest fajne i piękne ale trzeba myśleć i planować racjonalnie, firma jest mała, rozwija się i ma inne wydatki jak np. powiększenie parku maszynowego, pozyskanie dużych klientów itp wiec zakup takiego oprogramowania schodzi na dalszy plan.

- 01 maja 2017, 13:24
- Forum: Na luzie
- Temat: Planowanie produkcji w małej firmie
- Odpowiedzi: 104
- Odsłony: 13973