Zależy z jaką prędkością miesza wodę, tyle prądu pobiera...
Straty poważne to są dopiero na ucieczce ciepła z wody. Zimą nie ma problemu, bo to idzie na poczet ogrzewania lokalu. Ale latem strata jest podwójna bo jeszcze to ciepło trzeba klimatyzacją na zewnątrz wyprowadzić.

Biore prysznic przy takim zasilaniu od 15 lat.
No ale tlumacz mi ze to nie ma prawa dzialac

A kto mówi że nie działa? Działa, tyle że do d.py

rdarek pisze:A kto ci kazał pucować krany pastą polerską i to codziennie
Ja podczas remontu łazienek restaurowałem krany (KFA) które mają po 30 lat, a chrom jest jak nowy.

Pewnie dlatego jest jak nowy że ma 30 lat. Ja nie pamiętam czy kiedykolwiek w życiu kupiłem mleczko (płyn ścierny) do czyszczenia. Kamień rozpuszczamy chemicznie, nigdy nie szorujemy. Po prostu moja bateria to był badziew. Mam jeszcze jedną z KFA, dłużej wytrzymała ale też na odpływie już oblazło trochę.

Odkrywca, przy długiej rurze do zlewu marnujesz wodę czekając na ciepłą. Zamontuj sobie dodatkowy (po drodze) mały podgrzewacz. Ale zasobnikowy a nie ciśnieniowo włączany, bo to szmelc.
Bateria termostatyczna nie rozwiązuje problemu kotła dwufunkcyjnego, bo tam główny problem to ZUPEŁNY brak ciepłej wody przy bardzo małym przepływie. Co najwyżej chroni przed nadzwyczaj gorąca wodą ale reakcja nie jest natychmiastowa a dopływ wrzątku potrafi być natychmiastowy niestety.
Nie ma mowy o komforcie ciepłej wody użytkowej bez zasobnika.

Zastanów się jeszcze nad zmiękczaczem. To jest fajne w teorii ale niezdrowe w praktyce. Zmiękczacz zamienia (podmienia) jony wapnia na jony sodu. Tyle że jony wapnia są dla zdrowia całkowicie neutralne a jony sodu niestety nie. Chyba że do celów spożywczych masz oddzielna wodę, to co innego.

Fakt. Dokupowałem u nich wysyłkowo powłokę chromowa do baterii, bo po 2 latach zaczął mosiądz prześwitywać, taka była gruba warstwa oryginalnie.

Gdybym nie zobaczył, to bym nie uwierzył że można takie dziadostwo puścić na rynek.
Ale pewnie miałem pecha, przypadek, pewnie w poniedziałek to chromowali.