tomcat65 pisze:Tia, kiedyś chciałem, żeby mi stary, ruski, analogowy oscyloskop wyregulowali z generatora - mimo schematów, albo pojęcia nie mieli, albo nie chcieli sobie d.. zawracać. Tak będą chętni do zabawy z duperelami.
Wiedza i umiejętności kosztują. Jeśli usługa jest droższa niż cena sprzętu, to zrozumiałe że raczej nikt nawet nie proponował. Stary ruski oscyloskop jest wart może stówę i to jest na pewno mniej niż zajmowanie się jego kalibracją. Chyba że ktoś robi dla siebie, to inna rozmowa. Ja na rzeczy dla siebie "marnuję" mnóstwo czasu dosłownie. Ale w życiu nikt by mnie nie uprosił żebym to robił za pieniądze dla niego.
Pomijając bzdetne wynalazki, jak migająca różnobarwnie taśma ledów, którą co najwyżej regilijni nawiedzeńcy mogą sobie na choinkę powiesić, to ci mętno-zerowi tworzą rzeczy, które za analogów nie istniały. I często jest to prostsze niż dogłębne studiowanie elektroniki.
To prawda. Tak samo jak można napisać działający program pod windows mając podstawy programowania zaledwie. Ale o czym to świadczy? Że narzędzia są lepsze i dostępne dla lamerów? Ano są. Tylko że kiedy przychodzi co do czego, zderzenia z prawdziwym hardware i warunkami naturalnymi pracy, okazuje się że nawet to już często przekracza możliwości "programisty".
Są ludzie którzy potrafią korzystać z gotowych rozwiązań, i są tacy którzy te narzędzia tworzą. To są zupełnie różne światy, odrębne. Kilka poziomów różnicy. Sztuką jest umieć zrobić WSZYSTKO wybierając optymalną drogę z kilku możliwych a nie jest sztuką zbudować domek czy nawet samochodzik na baterie lub robocika z klocków Lego.
Wracając do tematu, urządzenie musi być opracowane ostatecznie, żeby każdy kto tylko umie polutować był w stanie odnieść sukces. Schemat niedopracowany, taki "na szybko" zrobiony, wymaga URUCHOMIENIA a to już przekracza możliwości lamera. Jak fartownie nie odpali od razu, to kaplica
