Powiedzmy, że ktoś coś frezuje i te frezy mu się tępią. Dla jednego będzie się opłacało dać do ostrzenia, a dla drugiego nie. Bo nie będzie mu si OPŁACAŁO modyfikować programu dla freza o nowej (mniejszej) średnicy i za każdym razem mierzyć to co zakłada.
Albo inny przykład. Narzędzie ulega uszkodzeniu. Jeden będzie tydzień szukał gdzie to naprawić, a drugi na to się będzie w czoło pukał, bo w tydzień przestoju straci tyle ile 100 takich narzędzi jest warte. Więc kupi natychmiast nowe i jeszcze drugie na zapas, żeby gniło na półce i czekało na kolejny nieszczęśliwy przypadek.
I co? Prosta ekonomia?
