kontrolerem jakości powinien być stawy wyga który wszystko o wszystkim co kontroluje wie. Poza tym nie ma chrześcijańskiego odruchu ochrony winowajców. A nie początkujący czy okresowy pracownik. Kontrola jakości to ostatnia linia obrony dobrego imienia i renomy firmy. Szczególnie przy wybiórczej kontroli ma to znaczenie, bo taka jest wyjątkowo trudna.
Oczywiście, że za posadzenie przypadkowego i niedoświadczonego pracownika na kontroli jakości w razie czego odpowie ten, kto go tam bezmyślnie posadził. Przynajmniej w teorii

Z drugiej strony, nie znamy szczegółów. Może to jest coś jak w Coca Coli optyczna kontrola czy butelka nie jest pęknięta
