Ta nie komentuję ostatniego zdania tylko wcześniejsze.
Czyli że rankingi niewiele znaczą i przykład-zachwyt nad osiągnięciem inżynierskim w postaci prostej jak cep frezarki edukacynej.
Tak więc rankingi sporo znaczą a ci co to negują po prostu podnoszą sobie morale. Mówię o ogólnym poziomie szkoły, nie jakichś tam pojedynczych przypadkach.
Jeśli chodzi o drugi temat, to już się wypowiedziałem.
Na studiach się studiuje wszystkie przedmioty związane z kierunkiem zaczynając od kierunkowych podstaw teoretycznych. Mistrza to można mieć w postaci majstra na stażu zawodowym.
Znaleziono 2 wyniki
Wróć do „jaką uczelnię wyższą wybrać??”
- 08 maja 2014, 03:21
- Forum: Na luzie
- Temat: jaką uczelnię wyższą wybrać??
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 3463
- 07 maja 2014, 19:44
- Forum: Na luzie
- Temat: jaką uczelnię wyższą wybrać??
- Odpowiedzi: 18
- Odsłony: 3463
Adrianmaly, coś Ci się, bez urazy, "pomięszało" 
Na studiach się nie uczy używania programów CAD, bo do tego wystarczy co bardziej inteligentny szympans. Tak samo nie uczy się tam pisać i czytać.
Na studiach studiuje się temat kierunkowy w zakresie nauki i wiedzy posiadanej przez ludzkość, celem jej dalszego rozwoju. A nie małpowania tego co już było w krajach bardziej rozwiniętych 20 lat temu.
Ponieważ teraz byle głąb-półanalfabeta idzie na studia po szkole średniej, rozwijana jest gradacja "studiów". Od nic nieznaczących licencjatów i mało znaczących studiów inżynierskich do studiów magisterskich. Druga, ważniejsza gradacja, jest między uczelniami. Są Uczelnie, uczelnie i "uczelnie". Nie porównuj Politechniki Wrocławskiej, AGH, PG czy tym bardziej PW, z jakimiś zadupiastymi pseudo-uczelniami pseudo-wyższymi jak w Koszalinie, Siedlcach, Koluszkach czy "nawet" Rzeszowie.
Jako student uczniów zaocznych, czyli 2-ej kategorii, będziesz ew również inżynierem czy magistrem 2 kategorii, w sensie wykształcenia oczywiście.
Dobra wiadomość jest taka, że na studiach zaocznych nie będą od Ciebie wymagać więcej niż połowy tego co wymaga się od studenta studiów dziennych. Bo z tego co piszesz i z tego co skończyłeś, gdybyś trafił na jedną z lepszych uczelni technicznych, na studia dzienne, to prawdopodobnie zostałbyś zmiażdżony, rozwalcowany i wydalony bocznym otworem
Dopiero byś zobaczył, gdzie na drabinie znajdują się byli uczniowie liceów a gdzie Ty, i kto za kim próbuje nadążać 
Jedynie to mnie pociesza, że to była praca inżynierska a nie magisterska. Bo chyba w tej pracy nie ma nic ponad to co ma każdy jeden ploter frezujący, taki jakie robi się w przydomowych stodołach w razie potrzeby, nawet bez wykształcenia średniego. Albo można kupić na Allegro za 5.000, prod CHRL.
I jeszcze "szkoła musiałaby wydać 20 tysięcy... Ja p... ale by się musiała ta szkoła wysilić! To jest chyba w kontraście do permanentnego niedoboru papieru toaletowego w uczelnianych toaletach albo papieru do ksero w sekretariacie.
Po prostu ŻENADA. Nie ten student, z niego będą ludzie. Jego otoczenie.

Na studiach się nie uczy używania programów CAD, bo do tego wystarczy co bardziej inteligentny szympans. Tak samo nie uczy się tam pisać i czytać.
Na studiach studiuje się temat kierunkowy w zakresie nauki i wiedzy posiadanej przez ludzkość, celem jej dalszego rozwoju. A nie małpowania tego co już było w krajach bardziej rozwiniętych 20 lat temu.
Ponieważ teraz byle głąb-półanalfabeta idzie na studia po szkole średniej, rozwijana jest gradacja "studiów". Od nic nieznaczących licencjatów i mało znaczących studiów inżynierskich do studiów magisterskich. Druga, ważniejsza gradacja, jest między uczelniami. Są Uczelnie, uczelnie i "uczelnie". Nie porównuj Politechniki Wrocławskiej, AGH, PG czy tym bardziej PW, z jakimiś zadupiastymi pseudo-uczelniami pseudo-wyższymi jak w Koszalinie, Siedlcach, Koluszkach czy "nawet" Rzeszowie.
Jako student uczniów zaocznych, czyli 2-ej kategorii, będziesz ew również inżynierem czy magistrem 2 kategorii, w sensie wykształcenia oczywiście.
Dobra wiadomość jest taka, że na studiach zaocznych nie będą od Ciebie wymagać więcej niż połowy tego co wymaga się od studenta studiów dziennych. Bo z tego co piszesz i z tego co skończyłeś, gdybyś trafił na jedną z lepszych uczelni technicznych, na studia dzienne, to prawdopodobnie zostałbyś zmiażdżony, rozwalcowany i wydalony bocznym otworem


Pitsa, daj spokój, bo zupełnie poważnie robi mi się przykro, że żyję w kraju w którym ktokolwiek z poważnych ludzi zachwyca się pierwszymi krokami amatora wkraczającego w świat dorosłych ludzi. A zachwyt "naukowców" nad tym wręcz przeraża. Jak TAKIE środowiska naukowe mają wspierać przemysł? Czym?pitsa pisze:Rankingi niewiele znaczą.![]()
To co osiągniesz w głównej mierze zależeć będzie od ciebie.
Podam ci przykład szkoły, o której mało kto słyszał: PWSZ w Nysie.
A oto przykład inżynierskiego sukcesu jaki powstał dzięki pasji i opiece dobrego mistrza.
Jedynie to mnie pociesza, że to była praca inżynierska a nie magisterska. Bo chyba w tej pracy nie ma nic ponad to co ma każdy jeden ploter frezujący, taki jakie robi się w przydomowych stodołach w razie potrzeby, nawet bez wykształcenia średniego. Albo można kupić na Allegro za 5.000, prod CHRL.
I jeszcze "szkoła musiałaby wydać 20 tysięcy... Ja p... ale by się musiała ta szkoła wysilić! To jest chyba w kontraście do permanentnego niedoboru papieru toaletowego w uczelnianych toaletach albo papieru do ksero w sekretariacie.
Po prostu ŻENADA. Nie ten student, z niego będą ludzie. Jego otoczenie.