Witam,
dudis69 pisze:Można to zrobić w warunkach domowych i jest nieopłacalne. A przetapianie puszek to raczej czysta zabawa.
Opłacalność kiedy mówimy o hobby jest dość kontrowersyjnym tematem. Czas który w to włożymy jest darmowy, bo korzystamy z czasu wolnego. Piecyk też można za grosze złożyć, więc koszty przygotowania dążą do zera.
Co innego eksploatacja, bo wsad kosztuje, ale jednak niewiele, 10kg węgla (kamiennego) 8zł, kilogram aluminium na złomowisku, 6zł.
Nie pamiętam już ile mi węgla schodziło na przetopienie kilograma alu, ale chyba coś poniżej 4kg.
Więc jak najbardziej opłacalne do zastosowań amatorskich, nawet jeśli prowadzimy odgazowanie argonem, nie zużywa się go wcale tak dużo, szczególnie jeśli sobie zrobimy lance z wirnikiem, wtedy proces odgazowania trwa krótko i mało gazu marnujemy.
A jeśli się postarać można i bez odgazowania tylko trzeba trafić dobry surowic i porządnie sodą podsypać

Co do surowca to tak jak napisał kolega:
sajgon pisze: Na pewno nie z puszek , połamany blok silnika , obudowa skrzyni biegów , coś co było odlane i ma trochę "mięsa" .
Trzeba szukać na złomowisku części już wcześniej odlewanych, mamy wtedy pewność że skład stopu jest odpowiedni, zapomnieć należy od odzysku wiórów, puszek (nie bez powodu i w skupie mają tak niską cenę), profili.
Zbych07 pisze:Jeden z forumowiczów opisywał jak dorzucili do przetopu pomyłkowo kawałek czegoś co tylko wyglądało jak aluminium - piecyk zamienił się w wulkan .
Widocznie był to stop aluminium z magnezem, trzeba sprawdzić zawsze, polać słabym kwasem, aluminium nie zareaguje, magnez owszem, lub od biedy wrzucić mały kawałek do tygla i zobaczyć czy się zapali.
Jeszcze jedna kwestia, temperatury, niestety, albo pirometr albo lepiej mieć porządną termoparę.
Formę zalewać należy metalem o temperaturze w okolicach bodajże 720C (później sprawdzę w zeszyciku jeśli kogoś interesuje, bo słabo u mnie z pamięcią

).
Jeśli przegrzejemy metal to proces odlewania idzie topornie a sam odlew będzie miał wiele defektów - mówiąc krótko nie będzie się do niczego nadawał.
To jest częsty błąd "domorosłych odlewników". Aluminium szybko się wychładza, więc grzeją mocniej, ażeby się nie trzeba było spieszyć, żeby nie zastygło w połowie wlewania, a to duży błąd.
Pozdrawiam,
GSM