Nie uparłem się, ale takie akurat mi wpadają w oko (cena). Za taką cenę w życiu nie znajdę żadnej z zamkniętym wrzeciennikiem w miarę chodzącej. Akurat ta mnie zainteresowała bardziej, bo są dodatki typu podzielnica i inne cuda na kiju, trzeba tylko wyczyścić.
Pewnie i tak się skończy na nutoolu, przed którym mam opory.

No dobrze koledzy ostatnia zagadka ze swastyką . Przypadkowo obejrzałem taką tokarkę dziś, trochę pomacałem i pooglądałem. Niestety jak ostatni ćwok zapomniałem uchwytu magnetycznego do czujnika. Źle nie pracuje, dosyć płynnie, tyle mogę powiedzieć. Mogę za 1500 zł mieć, ale nie wiem co to za tokarka i czy jest sens.
Takie zdjęcia mi się udało wykonać: (ewentualnie album jak nie działają http://imageshack.us/g/803/dsc05989o.jpg/ )

Koledzy, żeby nie zaczynać nowego tematu trafiłem taką tokarkę . Wygląda na przedwojnie, ale znowu nie tak zaniedbana. Warto tym się zajmować? Stosunkowo niedaleko więc pewnie podjadę zobaczyć.

Pozdrawiam

Widzę, że temat się rozwinął. Mam pomysł, niech pokazują na politechnikach zdjęcie takiej tokarki na "przedmiocie humanizującym" w celu pobudzenia myśli filozoficznej i wywołania głębokiej refleksji nad sensem życia u studentów

Eee... tam prowadnice się wyskrobie i będzie jak nówka . Chociaż najbardziej mnie zdziwiło w ogłoszeniu stwierdzenia "sprawna", znaczy silnik jeszcze może ruszyć ten kurz, olej i rdzę?

Witam,
nie jest to kolejne pytanie czy warto kupować , ale tak z ciekawości mógłby mi ktoś powiedzieć co to za tokarka ? JA celowałem TUS, ale nie pasuje mi trochę.

Pozdrawiam