Przy produkcji miedzianych detali dla ABB (pręt fi 20, z jednej strony spęczany, od czoła gwinty M10) też był wymóg odnośnie czystości. Prowizorycznie była w plastikowej skrzynce podstawka z dwoma wężykami, które wkładało się w gwintowane otwory. W każdy wężyk wkłuta była igła ze środkiem zapobiegającym utlenianiu miedzi. Po naciśnięciu przycisku elektrozawór otwierał sprężone powietrze na kilkanaście sekund, wydmuchując wióry, jednocześnie ężektorowo zasysany był środek. W skrzynce oczywiście odpływ do innego zbiornika, i po odstaniu można było korzystać ponownie. Obsługiwała to dziewczyna razem z dwoma tokarkami.

Sorki, rysowałem na szybko ale chyba wiadomo o co biega.
