Też wychodzę z założenia, że lepiej inwestować w dobre pojedyncze narzędzia niż tanie zestawy. Tak jaby porównywać zestaw gwintowników z marketu za 30 zł z pojedynczym gwintownikiem za tą samą kwotę. Ostatnio z fanarowskich ręcznych przerzuciłem się na maszynowe Fenes DIN 371-B, bez problemu można gwintować ręcznie za jednym przejściem i to bez cofania. A złamany gwintownik jest jak drzazga w tyłku, boli jak cholera i nie wiadomo jak wyciągnąć.Zienek pisze:Podobnie jak z gwintownikami, lepiej kupować na raty ale dobrego producenta. NoName (jakiś stary bez oznaczenia producenta) M6 szedł mi gorzej niż Fanarowski M8 przy identycznym materiale, smarowaniu itp. Teraz wiem, że resztę gwintowników będę kupował Fanara, bo przy swoim zastosowaniu będę je miał do końca życia. I będę je bez uszczerbku na zdrowiu psychicznym użytkował. Tak samo z nożami.
