Kolego ważna jest moc silnika nie falownika. Jak masz silnik 1kW to nawet jak go podłączysz do falownika 15kW to więcej niż 1kW z tego silnika nie wyciągniesz.
Pewnie, możesz podbijać napięcie i wg uproszczonego wzoru P=U*I będzie większa moc, ale ta moc to będą straty cieplne, zobacz co wtedy stanie się z momentem falownika, jak zwiększysz napięcie nie zwiększając częstotliwości. Prąd wzrośnie, a impedancja uzwojeń nie, bo przecież jest zależna od częstotliwości a tej nie zmieniasz.
Jak to mówią, na krzywe drzewo to i Salomon nie naleje

Co innego podbicie momentu przy niskich prędkościach, falowniki oferują takie funkcjie i pewnie o to chodziło koledze strikexp.

Pozdrawiam

r955 pisze:Musiałbym tylko silnik podmienic bo tamten jest chyba jeszcze z lat sześćdziesiątych

Jak nie masz przebić na uzwojeniach to wymień łożyska, tylko nie na chińczyki, i śmigaj. Tak jak pisałem u mnie lata silnik AEG z 59r.

Najwięcej w swojej zawodowej pracy podkręciłem silnik do 100Hz (napięcie ok. 450V, stosunek U/f=4,59 musi być zachowany, aby utrzymać moment!). Zwykły silnik indukcyjny asynchroniczny pradu zmiennego o mocy 90kW. Wydawał dźwięk startującego odrzutowca
Był to silnik w dużym mieszadle. Falownik Omron/Yaskawa A1000. Było to kilka lat temu, z tego co wiem nic nikomu nie rozerwało i silnik pracuje do dzisiaj.

U siebie w warsztacie puszczam silniki normalnie w technice 87Hz. Nowe silniki Leroy Somer spokojnie to znoszą. W każdym starym silniku, który posiadam wymieniam łożyska na nowe, bo boje się reakcji starych łożysk na wyższe obroty. Silnik w wiertarce kolumnowej z 59 roku na nowych łożyskach śmiga aż miło.

Tak że kolego kręć i testuj, a jak silnik stary to łożyska na nowe i leć nawet na 100Hz.

Pozdrawiam