Coś na kształt SSK robiłem już w latach 1998/1999, ale to moje było lepsze i wyglądało lepiej i było stosowane w maszynach produkowanych seryjniediodas1 pisze:Dopóki coś się nie nagrzewa nadmiernie, nie zawracaj sobie głowy syczeniem.
Poza tym ten sterownik nie ma mechanizmu ograniczającego prąd podczas postoju silnika, dlatego nieruchomy silnik też się nagrzewa.
Ograniczenie prądu postojowego zastosowano już w chińskich sterownikach zbudowanych na układzie scalonym Toshiba TB6560.
Żeby było śmieszniej te sterowniki są relatywnie tańsze od SSK-B01
Co do syczenia to gorzej jak silnik wygrywa melodię a nie syczy jednostajnie. Inna sprawa, że tanie kiepskie silniki syczą, a inne lepsze podłączone do tego samego sterownika nie syczą. To coś mówi o chaosie w jakości uzwojeń silnika.
Co do chińskich sterowników i innych podobnych "konstrukcji", to wydaje mi się że żaden szanujący się producent maszyn nie założy do maszyny czegoś, co nie posiada zabezpieczeń przepięciowych i przeciwzakłóceniowych oraz nie przechodzi prób na zakłócenia zgodne z polskimi i europejskimi normami, czegoś co nie jest przygotowane na ewentualną certyfikację maszyny z tymi sterownikami. Dzięki temu coś jest tanie, amator się nie zna i kupi, ale profesjonalista będzie szukał.
