Nigdy nie przepadałem za pochłaniaczami nie stacjonarnymi, owszem powstrzymują cząstki dymu ale do powietrza zawsze dostają się zanieczyszczenia, inna kwestia to czasem nie do przeskoczenia w Firmach to wymiana po pewnym czasie wkładu do filtra... bo przecież kupili urządzenie - nie liczę ile razu musiałem przedmuchiwać sprężonym powietrzem filtr bo kontrolka się zapaliła...

Wolę klasyczne rozwiązania z wyrzutem powietrza na zewnątrz... co jest możliwe do zrealizowania na stanowisku wydzielonym... na którym właściwie nie spawałem... jak większość spawaczy konstrukcyjnych... wielokrotnie musiałem wleźć gdzieś tam (a nie jestem drobiną - 192 cm wzrostu 130 w klatce piersiowej), gdzie ja mógłbym podczepić uchwyt?, a spawać jednak trzeba...

Z resztą Firmy w których pracowałem lub byłem na próbkach to rzadko dbały o czystość, w zależności od umieszczenia otworów wylotowych to taki odkurzacz czy u mnie Kemper, pewnie by podnosił pył ze stołów, ścian itp... tylko w dwóch firmach (a miałem okazję pracować w wielu) był nawyk sprzątania, w jednej myjka jeździła w drugiej nawet dwa razy z miotłą leciałeś i szefunio - jak cię widział w tej pozycji - był tobą zachwycony... pomijam fakt że liczył się wygląd spoiny a reszta hmmm...

No fakt dymy albo pyły po cięciu, szlifowaniu przy złym ustawieniu odkurzacza - ja bym wolał - dobre stacjonarne stanowisko lub przyłbicę z nadmuchem... no ale raczej nie u nas w PL...

A mnie zastanawia kwestia zapewnienia odpowiedniej ochrony spoiny podczas spawania, czy w takiej odległości nie będzie zawirowań???

Inna kwestia, która jest fajna na papierze i dla konstruktorów i "nie spawaczy", to jest waga uchwytu, może dla spawania krótkich serii nie istotna - ale masowa produkcja i metry spoiny, no to każde dodatkowe obciążenie nie pomaga... wiem jak uchwyt ciąży,,,

Ciekawie się nagrzewa materiał na filmikach, bez funkcji szybciej nabiera kolorku, ciekawiła by mnie inna kwestia: wygląd spoiny z i bez tego pochłaniacza...