już na początku tego tematu napisałem że do ciężkiej orki pneumatyk, ciężko mi zrozumieć ludzi co używają kilkanaście szlifierek na co dzień w firmie i co tydzień biegają na wymianę szczotek itp., szkoda życia na pierdoły.
Kilka stanowisk z przyłączami do "wiatru" i se nawet bałaganu z walającymi wężami można zaoszczędzić.

Oczywiście każdy zalicza wpadki (tylko ci co nic nie robią się nie mylą), tylko preferuję jak producent spieprzy raz na milion niż odwrotnie. Najgorsze w dużych korporacjach jest dopuszczenie księgowego do strategicznych decyzji dotyczących produkcji.
Niestety czasy plastic fantastic.
Filmik w uk kumpel dostał mandat za sprzedanie kopa w drzwi, jego auto oczywiście.

dla Ciebie jako użytkownika najważniejsza jest moc czynna czyli moc użyteczna oddawana na wale silnika.
Ja z boscha się wyleczyłem, kiedyś mega sprzęt nie do zajechania w tej chwili pada na potęgę, znajomy prowadzący biznes stolarski serwis często odwiedza.
Szukałbym między Dewalt, Hitachi, Milwaukee.
A, do ciężkich długotrwałych prac mam szlifierkę pneumatyczną starej daty, wiem jedno mnie przeżyje.

osobiście chwalę sobie szlifierkę hitachi.
Prawda jest jedna musisz wydać żeby być zadowolony, czy to bosch, makita kupisz z dolnej półki cudów nie oczekuj, to produkty raczej dla majsterkowiczów co raz na jakiś czas maszynkę używają.