Znajomy złotnik używa tylko tygla grafitowego - obecnie nie są już aż tak drogie. Jest tylko jeden krytyczny warunek, nie wolno dopuścić do zastygnięcia w nim metalu (jakiegokolwiek) bo wówczas staje się jednorazowy. Przy próbie ponownego rozgrzania pęka.pavyan pisze: ↑26 sty 2019, 11:14Co do samego tygla - kiedyś, do topienia odpadów srebra (temperatura grzania ponad 1000°C) użyłem tygla zespawanego z rury kwasoodpornej. Uznałem, że skład KO jest bardzo podobny do składu stali żaroodpornej, więc powinno to jakiś czas wytrzymać - i wytrzymało. Używałem w nim także boraksu.
A tu zabawa z płynnym aluminium i lodem
https://youtu.be/dAHolupCEkc?t=86
Tu najprawdopodobniej była odrobina wody
https://youtu.be/Cl64_nI7A14?t=82
I poważniejsza zabawa
https://youtu.be/lUxTlHEjIb4?t=34
\