Drugim zabezpieczeniem w windach od jakichs 100 lat nie sa "drugie nakretki" ale system oparty na blokadzie ktora automatycznie zatrzymuje winde na zasadzie klinow ktore "wpychane" sa w szyny energia spadajacej windy. Amerykanski inzynier - czapki z glow.

wspolczynnik bezpieczenstwa 6 to mi sie najbardziej podoba - czyli jakbys mogl wytlumaczyc Panie przyszly inzynierze - zalozmy ze Re materialu bedzie wynosic 600 MPa a ty dopuscisz maksymalnie jedynie 100MPa ( czyli 6 razy mniejszy ) ? Nie jest to troche przegiecie ? rozumiem 2 albo 3 wspolczynnik jeszcze , ale 6 ???

Jakby takim tokiem myslenia isc to nikt by nie uzywal stali dobnoziarnistych obrobionych termomechanicznie typu Q690 i lepszych bo i tak w obliczeniach moznaby pozwolic sobie na 120-150 MPa

Jak widze taka mala srednice gwint 30mm bodajze z tego co tam przeczytalem to tez zadaje sobie pytanie - taka cala konstukcja, prowadnice, drzwi silniki itp itd a najwazniejszy element jest taki biedny ... Czemu nie dac na to 50mm i policzyc czy spelnia warunki.
A swoja droga to gdybys mial uzytkowac taka mala winde ( ok tylko 2m ale wciaz ) na samej srubie, ja bym widzial drugi dodatkowy system zabezpieczajacy winde przed delkatnie mowiac raptownemu upadku wraz z uzytkownikiem ktory na przyklad wpadnie na pomysl zeby zaladowac do tej windy siebie i 15 kolegow oraz pianino ...
Jest taki system ktory wprowadzili do wind w stanach juz prawie 100 lat temu ktory przy naglym zerwaniu klinczowal system.

A swoja droga to nie lepiej taka winde na stalowej linie zamontowac zamiast na takiej srubie - lina tania a sruba hmmm zreszta sam sobie sprawdz.