Na początek proszę zobaczyć dane silników po 39-tej stronie pliku
http://delibra.bg.polsl.pl/Content/1477 ... fazowe.pdf
Dla porównania silnik SZJd 44a pobiera na biegu jałowym 2,3 Ampera, na tabliczce jest 3,9 Ampera jako prąd znamionowy, silnik taki ma moc 1,7 kW. Nie jestem super znawcą, ale „nikłe pojęcie” to przesada. Dla niskich obrotów ten Twój silnik może mieć odpowiednia 4 -:- 3,5 kW, dla wyższych 28 -:- 40 kW. Tak czy siak ta maszyna mi się nie podoba. Na dalszych stronach są podane momenty obrotowe i nie wygląda to tak kolorowo dla silników o ( wolniejszych ) - mniejszych obrotach.

W tej sytuacji na wolniejszych obrotach wiertarka ma mniejszą moc, a ma wyższych obrotach ma większą moc, a więc konstrukcja jest nie do końca przemyślana i nie bez powodu obecnie takich prototypów się nie robi. Wiadomo, że na wolniejszych obrotach wiercimy wiertłami o większej średnicy, a więc jest potrzebny większy moment obrotowy, a takie rozwiązanie zapewnia przekładnia mechaniczna czy to zębata czy nawet pasowa, w dodatku bez kombinacji ze skomplikowanym silnikiem którego przewijanie kosztuje tyle co czterech silników jedno-biegowych.

Skoro nie ma to życzę powrotu do zdrowia i ogólnie powodzenia z gratem.

tstiller pisze:Marzy mi się jakieś sensowniejsze sterowanie silnikiem tej maszyny

Postaraj się pisać konkretnie czego chcesz, wygląda, że jeszcze nie ma decyzji co do sposobu naprawy tego przełącznika albo wymiany na nowoczesny. Nikt decydować nie będzie to nie moja działka. Są układy do sterowania takimi silnikami. Najprościej zastosować przełącznik krzywkowy, ale on nie będzie taki płaski jak fabryczny i trzeba by pomyśleć gdzie go zamontować. Czy są dokładnie określone końcówki uzwojeń tak aby było wiadomo co do czego podłączyć? Układy wielobiegowe są robione w kilku odmianach i do każdego z nich są innego rodzaju schematy łączeń, a więc trzeba dokładnie rozpracować silnik
http://www.komel.katowice.pl/ZRODLA/FULL/71/ref_25.pdf
w pliku jest przykład.