Nie uniósł się honorem, i broń Boże Was nie olał, po prostu nie było mnie w pracy w piątek, zaś w domu nie zwykłem w ogóle myśleć o pracy, bo to źle wpływa na trawienie, oraz relacje rodzinne. Dziękuje wszystkim za odpowiedzi (i przepraszam że dopiero teraz odpowiadam), za chwilkę wyruszę do biblioteki, zapoznam z tematem i postaram się zrealizować wasze sugestie. Jutro albo jeszcze dzisiaj, jak zdążę, postaram się podzielić tym co uda mi się wydumać.
Jak mówiłem tak pisze:
Postarałem się przyjąć że całe obciążenie będzie skupione w centralnym punkcie dużego pola, i przenoszone tylko przez ten panel. Na załączonym szkicu zaznaczyłem pracujące części belek pogrubioną linią. Czy rozkład sił ułożyłem prawidłowo? Rozkład wartości obciążenia ciągłego wyznaczam z siły Q i odległości od belki, a następnie posługując się nimi wyznaczam kolejne siły F (1 do 6) aż na końcu wyznaczę reakcje w podporach i momenty gnące Następnie mając reakcje w podporach mogę dobrać odpowiednio wytrzymałe podpory i mając wyznaczone momenty gnące mogę dobrać odpowiednie przekroje belek?

Przepraszam za tak naiwne pytania, jednakże jest to właściwie mój pierwszy projekt, w dodatku po niemal roku od uczelni i czuję się jeszcze cokolwiek niepewnie, a nie mam z kim tego skonsultować.
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam
K.K.