kiedyś jako młodziak zdobywszy uprawnienia spawacza miałem okazję spawać konstrukcję dachu hali biurowej. Jak to u nas spawał młody a podbijał stary spawacz

ale tym razem spawacz który widniał w papierach był ciągle przy moich wyczynach i co ciekawe tylko słuchał dźwięku łuku i co jakiś czas posyłał do mnie komendę typu wyrzuć żużel bo go wtopisz (jak to robić na kursie mnie nie nauczyli), głębiej się wtop, wolniej, szybciej itp. spawałem oczywiście elektrodą otuloną (MMA)

jak by co hala stoi i ma się dobrze, kolejna była większa sala gimnastyczna i tu już byłem samodzielny

pozdro golot