Dawanie w dwóch miejscach obłożenia na raz przynosiło ledwo widoczne efekty dopiero przy detalach których szło dobrze ponad dwadzieścia na godzinę, dawało się wtedy do około trzydziestki dobić(na krótko - godzina/dwie - nawet odrobinę więcej).
Podejrzewam że w czterech też by się dało, tyle że nie próbowaliśmy tego ze względu na kiepski dostęp, ale nawet gdyby maszyna inaczej stała, efekt mógłby być odwrotny od zamierzonego(łażenie naokoło ew. dodatkowy pomocnik - po którym i tak trzeba by było sprawdzić czy równo zamocował, czyli znów łażenie).
Stół na pół da się podzielić, na dodatek bez zatrzymywania maszyny(zwalniają tylko przejazdy ustawcze) w trakcie pracy wleźć na matę bezpieczeństwa(podzieloną na kilka sekcji) kiedy brama się znajduje nad drugą połową stołu(niestety nie działa to w drugą - w zasadzie "pierwszą" - stronę).
Jest po jednym pedale do zasysania/puszczania na każdą połówkę stołu, ale nie wiem/nie pamiętam czy da się ich używać w trakcie biegu programu(czyli następna przeszkoda dla pracy wahadłowej).