Żeby sobie życie ułatwić to korpus (z gniazdami łożysk) można by było z krążnika wykonać(czasem idzie na złomie znaleźć - ale nie każdy się nadaje) ew. w postaci "kanapki" z dwóch rurek.
Tak zupełnie na boku (bo raczej bez praktycznego zastosowania), jest sporo samozaciskowych głowiczek od wiertarek ręcznych, które mają gwint M10 drobnozwojowy - dokładnie taki sam jak w tylnych ośkach piast rowerowych (niestety istnieją też takie z na pierwszy rzut oka identycznym - ale bez brutalnej "ingerencji" niewymiennym - gwintem 3/8"...).
Jeżeli dodać do tego iż niektóre ze współcześnie produkowanych piast mają możliwość osadzania jednorzędowych łożysk (zwykłych - ale pewnie jakieś skośne by się dało dobrać), to możno by było sklecić wiertareczkę(czy inną tokarynkę) na modłę tych ze starszych numerów MT czy (wspominanej już kilkakrotnie na forum) słowackiej knigi.
ps. jakiś czas temu cóś kombinowałem na ośce drążonej - może warto by było (dla czystej zabawy) do tego wrócić?
