qqaz pisze:To ja dołożę do rozważań.
Podobny w niekonwencjonalności jest napęd za pomocą szlifowanego gładkiego wałka (a o takie łatwo bo mają je wszyscy) na którym zaciśnięte są dwa łożyska toczne, dwurzędowe, ustawione pod kątem odpowiadającym skokowi "sruby". Zabudowa łatwa, precyzyjne działanie , opory znikome, nawet mniejsze niż w śrubie kulowej.
Ale coś za coś - kontrola pozycji tylko w oparciu o enkoder liniowy. Tak więc tylko do serwa.
Zaskakująca jest skuteczność tarcia zaciśniętych łożysk przy wymuszaniu ruchu postępowego obracającego się wałka.
Sprawdźcie!!!
Prędzej czy później dyskusja wygasała - głównie po argumentach iż bardziej skomplikowane rozwiązania(obieg planetarny z zębatkami) są niemożliwe i/lub nieopłacalne do "wystrugania" w warunkach amatorskich, a w prostszych liniowość(czy raczej jej brak) będzie mocno uzależniona od poślizgu(czyli bez "liniałów" nie podejdziesz), a i głosów że to w ogóle nie ma prawa działać też nie brakło
Biorąc pod uwagę obecne ceny śrub kulowych i nakrętek do nich, jakakolwiek dalsza dyskusja na ten temat jest rzecz jasna bezcelowa.
Mnie jednak cały czas interesowało skąd Bratankom przyszedł do głowy pomysł zespołu odcinków śrub w roli nakrętki?
Dosyć prawdopodobne iż rozwiązanie takie podejrzeli w konstrukcji napędów poruszających prętami regulacyjnymi w reaktorach atomowych.
Przyglądając się temu rozwiązaniu, podobnie jak Madziarzy, pomińmy "kosmetyczny" szczegół w postaci bardzo specyficznej konstrukcji - zastosowanej głównie ze względów bezpieczeństwa - napędzanego nakrętko-sprzęgła(choć możemy w naszych rozważaniach brać pod uwagę jego udział w kasowaniu luzów, a i zapewne utrzymywaniu poślizgu na w miarę stałym poziomie - o ile faktycznie ma on jakieś znaczenie).
Troszku uprości to sprawę, a możemy sobie na to pozwolić, jako że rozpatrujemy "ruchomą" śrubę i "nieruchomą" nakrętkę(choć po prawdzie i tak na jedno wychodzi).
Koniec bełkotu - czas na odnośniki, rysunki i cytaty
"Each roller nut has three lands or teeth (see Fig. 2). Both the roller nuts and the leadscrew have the same thread angle (5.75°) and helix angle(9.78°)."
Czyli jednak śruba, a nie np. wałek z "prostymi" rowkami(choć i takie w przyrodzie występują - a co najważniejsze ).
Rysunków (poza tymi w odnośniku powyżej) raczej nie będzie - w ciągu niewiele ponad dwóch lat odkąd namierzyłem ten artykuł(a w zasadzie jego fragment, bodaj w patencie dotyczącym dokonywania "na żywca" pomiaru zużycia), poznikały prawie wszystkie jego "bezpłatne" kopie (a kiedyś aż się od nich roiło).
Miały być te:
Może te zadziałają(ale tylko może - a nawet jeżeli to na jak długo?):
Za to zamieszczam rysunki patentowe odmiany rozwiązania omawianego we wcześniejszych tematach, warto zwrócić uwagę na sprytnie pomyślane kasowanie luzu(patrz rys. 2).
Aż człowieka kusi żeby uproszczoną wersję sklecić (powiedzmy zdublowanie - co autor sam sugeruje - tego co na ), w koncu skrawek trapezówki i dwa samonastawne łożyska w obudowie UCP to nie jakiś majątek - nawet jeżeli miało by to się kompletnie nie opłacać