Znaleziono 6 wyników

autor: pawpol90
07 lis 2012, 12:58
Forum: Na luzie
Temat: Technik a inżynier
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5296

Lublin juz nieaktualny. Pracuje na slasku. W ostatnim czasie uswiadamiam sobie ze jezeli nie pojde na studia to zmarnuje wielka szanse bo czuje ze ta branza jest dla mnie :) i obecnie wydsje mi sie ze najmadrzejszym rozwiazaniem byloby gdybym zostal tu gdzie jestem bo dobrze tu jest, fajna praca, szef i po prostu dojezdzac zaocznie do Gliwic i studiowac mechanike i budowe maszyn specj. Obrabisrki cnc, do wyboru tez sporo ciekawych, m.in. komputerowe wspomaganie projektowania.. Zarzadzanie i inzynierie mi znajomi odradzaja bo podobno bardzo popularne. A mech i bud. maszyn to juz strikte techniczne studia :)

Dzieki za mobilizujace wypowiedzi! :)
autor: pawpol90
31 paź 2012, 07:27
Forum: Na luzie
Temat: Technik a inżynier
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5296

Z pewnością przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji porozmawiałbym z szefem jak on to widzi, co mi radzi i jak się na to zapatruje.

Jeżeli chodzi o studia zbadałem konkretniej temat i mam bardzo poważny temat do rozważań, gdyż widzę dwie opcje i też prosiłbym bardziej doświadczonych o poradę co by zrobili na moim miejscu :)

1. Powrót do rodzinnej miejscowości, praca w dużym zakładzie produkcyjnym jako operator bardziej jak na linii produkcyjnej i studiowanie na miejscu na PWSZ na Mech. i Bud. Maszyn, specjalizacja Obrabiarki CNC. Plusy są takie, że przedmioty typu matematyka, fizyka, chemia w razie problemów z ogarnięciem da się po prostu "wychodzić
"
2. Pozostanie w firmie, gdzie trochę więcej mogę się nauczyć (ale tylko na 3-osiówkach przy raczej prostej produkcji mniejszych detali, często powtarzających się) oraz studiowanie zaocznie na miejscu na Politechnice kierunku Zarządzanie i Inżynieria produkcji, możliwość studiów II stopnia Projektowanie procesów technologicznych. Z tym, że na tej uczelni byłobymi niesamowicie ciężko ogarnąć teorie.... jestem po technikum, maturę podst. z matmy zdałem na 70%, a z fizyką i chemią musiałbym duuużo nadrabiać.. Miałby mi kto pomóc, ale to i tak ciężko by było w połączeniu z pracą.

3. Czy po prostu zadowolić się średnim wykształceniem kierunkowym i kursem, zostać tu gdzie jestem i po prostu zdobywać tylko doświadczenie... ewentualnie spróbować jeden semestr tego Zarządzanie i Inż. Produkcji, w końcu próba nie strzelba. Jedyne co bym mógł żałować to straconego roku, kiedy mógłbym iść na PWSZ i być niemal pewnym, że za 3,5 roku będę inżynierem z 5-letnim doświadczeniem..
autor: pawpol90
28 paź 2012, 09:12
Forum: Na luzie
Temat: Technik a inżynier
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5296

No nic będziemy myśleć :) Dzięki Panowie za porady :)

Myślę sobie, że jednak już niespełna rok jestem w tej firmie, jakbym jeszcze tak do lipca - sierpnia pracował, to może i mógłbym powiedzieć że wyciągnąłem stąd co się dało (pond 1,5 roku zdobywania doświadzczenia) i wtedy przenieść się z powrotem do domu, myślę sobie że w małej miejscwości, ale za to słynącej z produkcji (jest dużo firm z obrabiarkami produkujących min. części do Boeingów albo firma z PGNiG robiąca części do wydobycia gazu łupkowego) znalazłoby się dla mnie jakieś miejsce... Może osobę z 1,5 rocznym doświadczeniem, na prawdę coś potrafiącą będą traktować trochę inaczej niż guzikowego :) korci mnie ta uczelnia która jest na miejscu, bo dla mnie byłoby idealnie studiować na takim PWSZ, który miałbym na miejscu.. jak pisałem poziom teoretyczny niższy, ale praktyczny bardzo wysoki :)

Napisałem, że w 1,5 roku mógłbym wyciągnąć co się da... Wiem, śmieszne, bo to mało. Jednak Coś w tym jest, bo w zakładzie mamy dostępne tylko 2 frezarki 3-osiówki, nie specjalnie mocne. Także produkcja jest tylko małych elementów, mniej skomplikowanych. Już to ogarnąłem, wiedza na temat samej obsługi, ustawiania, pisania programów z ręki jest na dośc wysokim poziomie jak na niecały rok pracy, brakuje mi właściwie tylko wiedzy i doświadzczenia na temat samej obróbki, dobór narzędzi, parametrów do różnych materiałów... może taką bym zdobył na studiach, albo pracując w innym zakładzie, nawet jako guzikowy :)
autor: pawpol90
27 paź 2012, 15:19
Forum: Na luzie
Temat: Technik a inżynier
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5296

No tak jako że mój szef to jest dusza człowiek, pewnie by mnie wspierał, jednak to nie takie proste... zaocznie żeby było blisko jest politechnika (40km), ale na niej wiem, że nie ogarnę teorii takiej jak matematyka, fizyka, chemia. tym bardziej, że nawet gdyby mi szef udostępnił wolne weekendy, to i tak na codzień pracuję średnio po 10-12 godzin, po powrocie jeszcze nauka,korki.. ciężko by było ogarnąć, znam siebie.

Gdybym wrócił do swojego miasta, mam tam PWSZ - większy nacisk kładziony na przygotowanie zawodowe, nowa pracownia obrabiarek wyposażona za ponad 10mln EURO, tam jeśli bym się spiął to jakoś fizykę czy chemię może jeszcze bym przebolał...
Tam również jak pisałem miałbym możliwość pracy w zawodzie, ale już niemiałbym do czynienia ze wszystkim po trochu, tylko po prostu robił bym swoje jako pracownik produkcyjny..
autor: pawpol90
26 paź 2012, 16:14
Forum: Na luzie
Temat: Technik a inżynier
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5296

w dużych firmach chyba nie patrzą na to co kto potrafi, tylko jak dostaną CV to przede wszystkim czy jest skrót inż. przed nazwiskiem... a dopiero wtedy zaczynają rozmowy

w mniejszyc, prywatnych zakładach z pewnością szefowie myślą i nie patrzą na wykształcenie, ale w dużych albo za granicą może być inaczej..
autor: pawpol90
26 paź 2012, 15:07
Forum: Na luzie
Temat: Technik a inżynier
Odpowiedzi: 20
Odsłony: 5296

Technik a inżynier

Witam. Mam 22 lata. Jestem absolwentem technikum o specjalizacji obrabiarki cnc oraz mam odbyty kurs operatora CNC. Od roku pracuję w niedużym prywatnym zakładzie jako młodszy operator. W związku z tym, że jest to mały zakład każdy operator jest sam w sobie również technologiem / programistą / ustawiaczem. Dla mnie to bardzo dobrze bo mam do czynienia ze wszystkim co związane z obróbką mam możliwość załapać sporo doświadczenia pracując przy takich operatorach. Potrafię już sam napisać program (na sterowaniu Heidenhain), znam AutoCad, ustawię maszynę, no i oczywiście produkcja...

Pracuję 250km od domu, także pracę można powiedzieć traktuję jako wyjazd na studia, żeby po prostu zdobyć doświadczenie.

Teraz zastanawiam się czy lepiej dłuższy czas, czyli jeszcze z 3 lata spędzić tutaj - oprócz doświadczenia, mam możliwość robić duże ilości nadgodzin, dzięki czemu sporo zarobię (na początek dostałem 1900zł + 14zł za nadgodzinę, za pół roku dostałbym na pewno podwyżkę), druga wersja czy za pół roku próbować załatwić sobie pracę w swojej miejscowości - pewnie by się udało, ale to w dużym zakładzie, gdzie byłbym praktycznie tylko guzikowym, mniej bym zarabiał, ale za to miałbym możliwość rozpocząć zaocznie studia ze specjalizacją obrabiarki sterowne numerycznie.

Co według Was byłoby lepsze?

Wykształcenie średnie i duże doświadczenie jako operator, czy mniejsze doświadczenie ale za to inżynier, który mógłby mi otworzyć drogę do pracy jako technolog / programista ?

Wróć do „Technik a inżynier”