Panowie, zasada zachowania energii, powiem tylko tyle. Trochę mi żal, że tak szacowne grono forumowiczów rozwodzi sie nad jakimiś brednami niedouczonego półmózga (za takie wciskanie kitu należy sie odpowiednie nazwanie kompetencji Pana od filmu). Przecież to się nie trzyma tzw. kupy od samego początku do końca tej nędznej produkcji. Kto ma choć odrobinę zmysłu technicznego i wyobraźni od razu widzi, że to lipa (chodź miód lipowy pycha ). Pozdrawiam i życzę mniej takich "geniuszy".

Sorry, ale nie mogłem wysłuchać do końca co ma do powiedzenia ten za przeproszeniem głąb. Jak ochłonę to spróbuję jeszcze raz. Na pewno znajdzie się wiele osób, które mu uwierzy i to jest smutne.