Autor coś chce, mało wie oraz nie wie, czy może. Doradzanie w takim stanie rzeczy, to radosna twórczość i sabotaż. Jak autor popłynie na paręnaście setek peelenów, to pół biedy. Jak stanie się krzywda, to odważni forumowicze renty płacić nie będą.krzysiekgrab pisze:Ponieważ autor postu ma silnik o którym nic nie wie oraz falownik i chce to razem połączyć.
Jedyne co autor może, to dowolnym multimetrem połapać początki i końce uzwojeń - jedna końcówka pomiarowa do jednego "druta", druga kolejno do pozostałych. I kontrolnie do masy. I tak dla każdego druta. Dla każdego druta ma piknąć tylko raz a sumarycznie trzy razy. Jak będzie inaczej, to silnik do śmieci.
Potem ewentualnie autor mógłby pomierzyć rezystancję izolacji - gdyby we wcześniejszym teście wszystko się zgadzało oraz gdyby miał kolejny sprzęt bo to badanie robi się pod napięciem 500V i multimetrem tego się nie zrobi.
Będzie miał po tym pomiarze jakieś wyniki, które i tak mu nic nie powiedzą bo nie ma punktu odniesienia, gdyż nie wie, jaki to silnik.
Gdyby to wiedział i wszystko dotychczas byłoby tip-top, mógłby kleszczowym mierzyć prądy, które odniósłby do katalogu.
Całość wygląda na razie jednak tak, że wypada pogratulować odwagi wszystkim tu doradzającym, szczególnie tym co to mówią nie bój, nie bój, falownik to nie porcelana, silnik nie papier, a my to nie takie numery robili w stodole.
Wypada też mieć nadzieję, że autor ma na tyle rozwinięty instynkt samozachowawczy, że jednak wyrzyga kilka dyszek na elektryka a w konsekwencji ewentualnie kilka setek na inny silnik (niekoniecznie nowy).