Czyli najważniejsze sprawy nie wyglądają wcale tak strasznie. Akurat sam język fiński z czasem i tak chciałbym opanować. Trochę się uczyłem i porównując z np francuskim czy niemieckim to wchodziło mi dobrze.
A kasa; da się żyć np wynajmując niezależne mieszkanie? U nas to przecież mało realne w większości wypadków.
Znaleziono 3 wyniki
Wróć do „Finlania - sytuacja na rynku pracy”
- 29 kwie 2012, 13:39
- Forum: Na luzie
- Temat: Finlania - sytuacja na rynku pracy
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 3071
- 26 kwie 2012, 23:26
- Forum: Na luzie
- Temat: Finlania - sytuacja na rynku pracy
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 3071
Re: praca
Czyli zakład jak zakładGAWPIO pisze:witam , pracuję w HEINAVESI niedaleko Kłopio, robimy części do spawarek, obudowy,radiatory, w zakładzie kilka laserów, wykrawarek, ja gnę i jest tam 12 giętarek,pracy raz do zwariowania, potem trochę mniej,ale zawsze coś robisz gwintowanie, zgrzewanie, malowanie, galwanizernia(...)

żona się ucieszy, że konkurencja słabaGAWPIO pisze:(...)finki trochę okrąglutkie(...)

Trafiłeś "agencyjnie", przez kogoś czy są na tyle otwarci, że nie oglądają się na to skąd kto jest? Zastanawiam się najbardziej nad tym jak podchodzą właśnie do kwestii władania ichnim językiem, czy lubią jak ktoś ma papiery na wszystko co umie, jaki mają styl pracy (przypisanie do jednej roboty i cześć czy raczej stawiają na "wielozadaniowość")?
- 25 kwie 2012, 00:18
- Forum: Na luzie
- Temat: Finlania - sytuacja na rynku pracy
- Odpowiedzi: 11
- Odsłony: 3071
Finlania - sytuacja na rynku pracy
Jakiś tam spory procent populacji Polski żyje sobie na tak zwanej emigracji zarobkowej, więc pewnie i znajdzie się ktoś kto wie co w trawie piszczy w Finlandii.
Mnie sytuacja (bynajmniej nie materialna) stawia przed prawdopodobnym przeniesieniem się do krainy Muminków i pewnie z czegoś tam pewnie trzeba będzie żyć. Najlepiej z tego co w kraju czyli krojenia blach na laserze mazaka (od a do z - programowanie i sama obróbka).
Jestem ciekaw jak u nich wygląda aktualnie rynek pracy (w kontekście tego czym się paramy)? Nie mam jakiegoś wieloletniego doświadczenia, angielski komunikatywny, fiński słaby. Jak ma być tam ciężko w naszej branży to wolałbym już się na to psychicznie przygotować
Mnie sytuacja (bynajmniej nie materialna) stawia przed prawdopodobnym przeniesieniem się do krainy Muminków i pewnie z czegoś tam pewnie trzeba będzie żyć. Najlepiej z tego co w kraju czyli krojenia blach na laserze mazaka (od a do z - programowanie i sama obróbka).
Jestem ciekaw jak u nich wygląda aktualnie rynek pracy (w kontekście tego czym się paramy)? Nie mam jakiegoś wieloletniego doświadczenia, angielski komunikatywny, fiński słaby. Jak ma być tam ciężko w naszej branży to wolałbym już się na to psychicznie przygotować
