FIDIA pisze:witam!!!!
z mojego doswiadczenie trzeba przemyslec co ma byc obrabiane...
ja chwale sobie maszyny ze sterowaniem FIDIA poniewaz mają duzo opcji min, max,
fspółczynnuki skali, rotacje przesunuięcia skanowanie(digitalizacja) i do
stali sztywna maszyna (RAMBAUDI RAMMATIC 800) lub inne na FIDI
a do lekkich dokładnych rzeczy małe mszynki typu kodnia, decel maho, mała FIDIA itp.
pozdrawiam
jesteś przedstawicielem Fidii na małopolskę??? tak przekonująco argumentujesz........
ajacekd pisze:Polecam Fadala
jakieś konkrety?? czy tylko reklama kolejnej firmy??
ale żeby nie było że offtop, czytam sobie co tutaj ludzie wypisują i włosy jeżą się na głowie:
- ktoś pisał że OKUMA wszystkie części produkuje sama - na pewno, tak jak Mongolia, autariaka absolutna, człowieku rozejrzyj się, nie ma firm produkujących wszystko dla własnych maszyn, urządzeń itd., zdajesz sobie sprawę jakie są koszty stałe takiej fanaberii???
- ktoś pisał ze świdwina że Mirkon VCP nie ma pojemnika na wióry ani transprtera i wióry lecą na podłogę, akurat takiego użytkujemy i mamy i pojemnik, i transporter - pewnie kupiliście użwyanego z Niemiec i "zapomnieli" dać pojemnik, trudno trza zapłacić frycowe.
- odnośnie dzwonienia w sobotę do serwisu - z tego co wiem, to żaden serwis nie pracuje w sobotę (mamy Mikrona i Dekla),
- zwróć uwagę na sterowanie maszyny, nasze wszystkie są na Heidenhinie 530, zawsze znajdziesz operatora do niej, bo jest najpopularniejsze Polsce, najbardziej rozbudowane, mieliśmy swego czasu ofertę z pewnej firmy z Warszawy sprzedającej amerykańskie obrabiarki, które miały własne sterowanie (wypożyczyli nam nawet stację roboczą do ćwiczeń). Porażkkkka, porównując z możliwościami Heidenheina, to porażkkkka. Nie będzie wątpliwości dlaczego obrabiarka z Heidenheinem kosztuje kilkanści tysięcy Euro więcej od jakiejkolwiek z własnym sterowaniem. Nie bierz azajtyckiech wynalazków, choćby były firmowane Okumą, Mori Seiki itd.
- zwróć uwagę na seriws, bo to chyba najważniejsze, ile ich mają i co najważniejsze ile lat pracują, cudów nie ma maszyny się psują, ważne żeby miał je kto naprawić. Porównując Dekla i Mikrona mogę stwierdzić, że ten drugi jest 2-3 razy szybszy, chociaż chyba jeszcze nigdy nie przyjechali w dniu awarii. O innych firmach tylko słyszałem od znajomych. Fidia - marność, Okuma - organizują się, ale nic nie potrafią, Mori Seiki i włoskie frezarki podobnie. Ponadto długo trzeba czekać na częśći z Azji. W deklu dość szybko, bo albo z Pleszewa, albo z Niemiec. W Mikronie wszystko wysyłają ze Szwajcarii, albo z Warszawy (ktoś pisał że z całego świata - bzdura).
Nie mam czasu pisać dalej, ale o Mikrony i Dekle możesz pytać.
Na koniec dodam jeszcze, że w tym roku kupujemy kolejnego Mikrona, tym razem HSM.