Kane66 pisze:.
W kwesti patentu nie ma problemu - patent już jest, ja tego nie zamierzam patentować ponownie (bo oczywiście się nie da, chyba że wymyśli się odpowiednie "ulepszenie") - po prostu mam licencję od właściciela patentu.
powtórzę : patent może być na WYNALAZEK
a nie na kawałek płaskownika.
jeśli ktoś ci wcisnął ,,licencje " na to coś , i twierdził ze ma na to PATENT , to wniosek jest tylko jeden : JESTEŚ FRAJEREM.
I nie musisz odpowiadać, ba możesz mieć o sobie inne nawet zdanie, możesz się jako cwaniaczek postrzegać- tyle że ktoś kto nic nie kuma może być tylko tak jak napisałem wcześniej postrzegany.
Oddaj mu licencje na ten patent i powiedz żeby się gonił.
Kuźwa, ambergold nie ujawnił nawet wierzchołka ludzkiej naiwności.
Takich ludzi jest jeszcze kilku , może nawet za wielu.
Patent na kawałek blachy? żenada.
?????Kane66 pisze:z kolegą Grawerem to jednak skończę wymianę myśli .
co ty ze mną wymieniasz? myśli ?
gdybym napisał co sądze o tych bzdetach, to za za słowa wulgarne by mnie mod zbanował, to co ty piszesz , nic sobie nie robiąc z uwag ( choćby o patencie ) to tez myślami nazwać nie można.
Stąd pytanie : co wymieniamy ??????
Kto się przyzna że uwierzył w fakt posiadania licencji na patent na kawałek blachy, przez gościa który nie ma pojęcia o tym co robi ?
no niech ktoś się przyzna