Dudi1203 pisze:

Grawer.Gift pisze: Luzik , ,,CAŁEGO " prawa nie znam - co nie zmienia prawdziwości tezy ze prawo trzeba znać nawet fragmentaryczne .

Hipotetycznie - nie znając całego prawa jaką masz pewność, że go przestrzegasz? Skąd wiesz, że w natłoku pozostalych przepisów, nie łamiesz któregoś nie znając go?

Czy ja nie napisałem ze dobrze jest znać ? BO CZYŻ NIE JEST DOBRZE ZNAC PRAWO ?
tak jak i inne dziedziny wiedzy ?

Czy nie napisałem ze dobrze jest przestrzegać ?
bo gdzie konczą ci co go nie przestrzegania

ale daleki jestem od ślepego przestrzegania i trzęsawki przed złamaniem

to że znam prawo drogowe ( tez nie całe bo na grzyba mi znajomośc wymiarów tablicy rejestracyjnej A TAKIE PYTANIA SĄ NA EGZAMINIE ) to często nie powstrzymiuje mnie od jazdy powyżej tego co oznaczaja znaki
BO CZESTO ZNAKI ZOSTAJA PO ROBOTACH KTÓRYCH JUZ NIE MA

tyle ze znając to prawo wiem co za to grozi
a nawet jak nie wiem to są odpowiednie słuzby zwane ORGANEM które to przypomną
-:)

tyle ze w przypadku tej drukarki nie ma takiej obawy
sprzedając maszyne NA ZAMÓWIENIE robi się tak jak przewiduje UMOWA

Dudi1203 pisze:

Grawer.Gift pisze:Ja stoję zawsze na stanowisku ze PRAWO TRZEBA ZNAĆ BEZWZGĘDNIE

przestrzegać .... też

Chcesz mi powiedzieć, że znasz całe prawo karne, podatkowe, administracyjne, cywilne i unijne? Jeszcze sie chyba taki nie urodził. Prawnicy się specjalizują, bo nie są w stanie ogarnąć. Ot taki paradoks, ze musisz przestrzegać prawa którego nie jesteś w stanie poznać przez całe swoje życie

Absolutnie nie ma Ci zamiaru powiedzieć ze znam całe prawo . Pewnie nigdy nawet nie byłeś w żadnej kancelarii , a szkoda , ale .... na filmach często prawnicy siedzą a za plecami mają regały z książkami i zapewniam cię ze nie są to komiksy -:)
Jak myślisz dlaczego ? PRZECIEŻ ZNAJĄ CHYBA PRAWO SKORO ZROBILI APLIKACJE?

Ja staram się znać prawo które mnie dotyczy . Nie interesuje się prawem rodzinnym i adopcją czy prawem wodnym .
Jak wiec widzisz można wyciągać wnioski pochopne tylko pytam : po co ?
Sugerowanie natomiast komuś treści niewypowiedzianych to takie kręcenie kota za ogon - trzeba by zadzwonić po grinpisów ze się znęcasz nad zwierzętami -:)

Luzik , ,,CAŁEGO " prawa nie znam - co nie zmienia prawdziwości tezy ze prawo trzeba znać nawet fragmentaryczne .
Czy aby samemu sobie prowadzić księgowość uproszczoną to trzeba być prawnikiem aby ZNAĆ PRAWO ? Można znać ten fragment który jest niezbędny do bezpiecznego i prawidłowego działania w tym malutkim zakresie .

Ja stoję zawsze na stanowisku ze PRAWO TRZEBA ZNAĆ BEZWZGĘDNIE
przestrzegać .... też

Tyle ze tu mamy sytuacje odwrotną : brak znajomości prawa i nawoływanie do bezwzględnego przestrzegania
ok, tylko czego ?
Czytałem ostatnio na wp o ludziach wytwarzających w Polsce samochód. Niby można je zarejestrować tyle ze JEST TO AWYKONALNE .

CZYLI CO ROBIĄ ?

rejestrują w Czechach , bo tam jest TEZ PRAWO tyle ze ,, inne" - takie samo tyle ze INACZEJ
czy łamią prawo unijne ? NIE
czy obchodzą prawo ? nie

OBCHODZĄ ABSURDY URZĘDNICZE

Bo wytworzony przez nich samochód JEST LEGALNIE ZAREJESTROWANY , PRZEBADANY I LEGALNIE DOPUSZCZONY DO RUCHU ZGODNIE Z CZYM ? tym samym prawem unijnym ale w Polsce absurdalnie interpretowanym przez urzędasów

Czyli znać prawo i stosować TO NIE OZNACZA ŁAMANIA I OBCHODZENIA

Zaremba pisze: Tutaj akurat piszemy o Dyrektywie niskonapięciowej a nie o kosach czy nożach.
Jeśli kolega tego nie łapie to zapraszam na forym rolnicze.
Tam jest więcej o stosowaniu kos.

żadna dyrektywa nie MUSI miec tu zastosowania

przeczytaj co napisałem : MOZNA ROBIC MASZYNY NEI DO SKLEPU TYPU ,,MEDIA MARKT " bo wtedy maiłbyś rację ALE OFERUJESZ WYKOANIE NA ZAMÓWIENIE

SPRÓBUJ ZROZUMIEĆ RÓZNICĘ

Przerabiałem to w praktyce ( a nie jedynie w teorii) kiedy zajmowałem się importem solariów z Niemiec
Tez ktos kiedyś mnie starał się szarpac o certyfikaty i poszedł się gonić .
Sprowadzałem na tak zwane zamówienie i nie było to konieczne .
Pewnie ze było to wtedy kiedy o unii niewielu słuszało ale w tym wypadku nic sie nei zmieniło

sprzedaż w sklepie - ok , musza być
robimy na zamówienie - robimy tak jak się z kolegą pacjentem / klientem umówimy

oferując na allegro mozna uważac ze jest to forma sprzedaży na zamówienie : wystawiony wzór a pacjent dostaje wykonany ,,pod zamówienie ".

Jak ja sprzedaje na allegro czy ebayu, to w zasadzie wszystko wykonuje dopiero w momencie sprzedaży , więc co szkodzi tak te maszynki sprzedawać ?

Nie ma potrzeby omijania prawa i stosowania ,,myków "
Maszyny można robić NA ZAMÓWIENIE i można sobie darować certyfikaty bo ... klient zamawia to co widzi i akceptuje to co zamawia nawet w przypadku allegro

Jesli ktoś kupuje kosę to tez kupuje coś czym może sobie urezać głowę jeśli nie będzie stosował odpowiednio .A z tego co wiem to unia nie zakazała stosowania kos ani nie mają certyfikatów ( chyba ze coś się zmieniło od wczoraj ) ani żadnej ,,obudowy "zabezpieczajacej .