Co do TIGa... Kiedyś próbowałem mikrospawania i nawet niezłe efekty były uzyskiwane właśnie techniką pijedynczego impulsu - stąd propozycja tutaj. Niestety nie jest to wydajna metoda - w opracowaniu domowym - ale w zamian nie siedzi się przy tym kamieniem a po opanowaniu efekt powtarzalny.
Spawarkę transformatorową dosyć łatwo przysposobić, obawiam sie tylko możliwości wystarczającego ograniczenia prądu - na oko potrzeba 3-10A a do takiej wartości raczej nie da się ją ustawić - dlatego pisałem o regulatorze tyrystorowym. Raz że w dziwaczny sposób da się ograniczyć prąd w impulsie to przy okazji jest też włacznik tego impulsu. Do tego dołożyć jeszcze układ HF - widziałem kiedyś na Allegro , prostownik, dławik, układ czasowy dla wyzwolenia regulatora spawarki i można podjać próbę topienia w punkcie, - prawie 100% szans na poprawny efekt.
Póżniej tylko wózek z regulowaną prędkością tak aby wpływ ciepła z pojedynczego jeziorka pokrywał się z nastepnym. Dla cienkiej blachy prawdopodobnie trzeba będzie dołożyć obcy drucik cyny jako dodatkowe spoiwo tak aby wyładowania własnie jego topiły a nie blachę - ta zostanie zalana.
Całość - wystarczy właczyć i po 15min mamy 1mb spawu. Dosyć wolno.

[ Dodano: 2008-04-09, 18:37 ]
Problem może być z tym dodatkowym drucikiem - najlepiej gdy jest podawany przez wózek - podobnie jak w MIGOMAGu i synchronicznie do przesuwu . Można próbować zwyczajnie położyć i przykleić go kroplami cjanopanu aby nie spadał. W czasie topienia topnik daje sobie radę z taką ilością zanieczyszczenia.